Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. W zdobyciu bramki pomógł Munir. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Sevilla FC. W 61. minucie Munir został zastąpiony przez Bryana Gila. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy kartkę dostał Antonio Jakoliš z Nikozji. Chwilę później trener Nikozji postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 66. minucie zastąpił zmęczonego Andryję Pavlovicia. Na boisko wszedł Linus Hallenius, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 72. minucie Rony Lopes został zmieniony przez Evera Banegę, a za Javiera Hernandeza wszedł na boisko Moanes Dabour, co miało wzmocnić zespół Sevilla FC. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Savvasa Gentsoglou na Giorgosa Efrema oraz Moussę Al Tamari na Efstathiosa Aloneftisa. W 77. minucie kartkę dostał Franco Vázquez, piłkarz gospodarzy. W drugiej połowie nie padły gole. Jedenastka Sevilla FC była w posiadaniu piłki przez 71 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym spotkaniu. Wyjątkowa nieporadność napastników Nikozji była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Drużyny będą miały 20-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 24 października jedenastka Nikozji rozegra kolejny mecz w Baku. Jej przeciwnikiem będzie Karabach Agdam Baku. Tego samego dnia F91 Dudelange zagra z jedenastką Sevilla FC na jej terenie.