Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi zespołami. Od początku meczu, aż do przerwy, próby rozgrywania piłki nie przynosiły efektów po obu stronach. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 67. minucie za Morgana Gibbsa-White'a wszedł Joao Moutinho. Na 20 minut przed zakończeniem drugiej połowy kartką został ukarany Sequeira, zawodnik gości. Jedyną bramkę meczu dla Sportinga Braga zdobył Ricardo Horta w 71. minucie. To już piąte trafienie tego piłkarz w sezonie. Asystę zanotował Galeno. W następstwie utraty bramki trener ”Wilków” postanowił zagrać agresywniej. W 76. minucie zmienił pomocnika Leandra Dendonckera i na pole gry wprowadził napastnika Dioga Jotę, który w bieżącym sezonie ma na koncie już trzy gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyny wciąż miały problemy ze skutecznością. W 78. minucie arbiter wręczył kartkę Matheusowi z zespołu gości. Na 10 minut przed zakończeniem starcia w drużynie Wolverhampton doszło do zmiany. Adama Traoré wszedł za Matta Dohertego. Chwilę później trener Sportinga Braga postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 84. minucie zastąpił zmęczonego Galena. Na boisko wszedł Francisco Trincão, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 90. minucie kartkami zostali ukarani Willy Boly z Wolverhampton i João Palhinha, Murilo z zespołu gości. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy cztery. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Obie drużyny będą miały 13-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 3 października drużyna Sportinga Braga zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie ŠK Slovan Bratysława. Tego samego dnia Besiktas Stambuł będzie przeciwnikiem zespołu ”Wilków” w meczu, który odbędzie się w Stambule.