Podopieczni Stevena Gerrarda lepiej zaczęli mecz. Od początku atakowali i szybko wyszli na prowadzenie.W 18. minucie ręką we własnym polu karnym zagrał Noe Dussenne i sędzia wskazał na 11. metr. Rzut karny wykorzystał James Tavernier.10 minut później odpowiedzieli gospodarze. Jackson Muleka trafił jednak w poprzeczkę. Końcówka pierwszej połowy należała do Standardu, ale do przerwy wynik się nie zmienił.Jednak od początku drugiej części do ataku ponownie ruszyli Szkoci. Już w pierwszej akcji po wznowieniu gry mogli zdobyć drugą bramkę. Przed szansą stanął Alfredo Morelos, ale świetnie interweniował Arnaud Bodart. Później nie było już wielu sytuacji. Nad stadionem przeszła ulewa i obu drużynom grało się ciężko. Po godzinie gry jeszcze dobrą okazję miał Morelos, ale ponownie zatrzymał go bramkarz.Później piłkarze bardziej, niż na grze, koncentrowali się na tym, aby nie odnieść kontuzji. Murawa była bowiem nasiąknięta, grało się ciężko, bo piłka stawała. Mimo to, goście zdołali postawić kropkę nad i. W doliczonym czasie gry do siatki trafił Kemar Roofe. Anglik popisał się efektownym trafieniem. Zobaczył wysuniętego bramkarza, uderzył mocno z połowy boiska. Piłka przelobowała Bodarta i wpadła do siatki.Glasgow Rangers udanie zaczął rywalizację w Lidze Europy i zasłużenie wygrał. Za tydzień Szkoci zmierzą się na własnym stadionie z Lechem. MP Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy D Ligi Europy