<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/sevilla-fc-slask-wroclaw,3863" target="_blank">Zapraszamy na relację NA ŻYWO z meczu Sevilla FC - Śląsk Wrocław</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/sevilla-fc-slask-wroclaw,id,3863" target="_blank">Relacja z meczu Sevilla - Śląsk dla urządzeń mobilnych</a> W kwalifikacjach LE rywalizowały w sumie trzy polskie zespoły, ale Piast Gliwice odpadł w drugiej rundzie, a Lech Poznań w następnej. Podczas losowania par ostatniej fazy eliminacyjnej Śląsk nie był rozstawiony. Los nie sprzyjał wrocławianom - trafili na teoretycznie najsilniejszego rywala. Polski zespół w poprzednich rundach wyeliminował najpierw czarnogórski Rudar Pljevlja (4-0, 2-2), a następnie okazał się lepszy od belgijskiego FC Brugge (1-0, 3-3). Z kolei Hiszpanie, którzy rozpoczynali rywalizację od trzeciej rundy, dwukrotnie pokonali wysoko czarnogórską drużynę Mladost Podgorica 3:0 i 6:1. Piłkarze Śląska najwięcej komplementów zebrali po rewanżowym meczu w Belgii, ale ich trener uważa, że taki występ raczej nie wystarczy do wyeliminowania Hiszpanów. - Jeśli chcemy osiągnąć dobry wynik, musimy zagrać lepiej niż z FC Brugge - podkreślił Stanislav Levy. Sevilla jest faworytem, jednak w Hiszpanii nie lekceważą wrocławskich piłkarzy. - Pamiętamy, jak poradzili sobie z FC Brugge. Śląsk to zespół, który ma wielki potencjał i jest groźny - uważa trener Sevilli Unai Emery. Jego drużyna w poprzednim sezonie zajęła dziewiąte miejsce w hiszpańskiej ekstraklasie, ale dwa wyżej sklasyfikowane zespoły (Malaga i Rayo Vallecano) nie zostały dopuszczone przez różne instancje do rozgrywek LE. Latem z Sevilli do Manchesteru City odeszli czołowi gracze - Jesus Navas i Alvaro Negredo, natomiast drużynę wzmocnili m.in. król strzelców ligi belgijskiej Carlos Bacca z FC Brugge, Marko Marin z Chelsea, Kevin Gameiro z Paris Saint Germain oraz najlepszy strzelec Steauy Bukareszt - Raul Rusescu. Nigdy wcześniej polski zespół nie rywalizował z Sevillą w rozgrywkach UEFA.