Podopieczni Erwina Koemana pokonali w środę zespół "Białej Gwiazdy" 3:1 zapewniając sobie kwalifikację do wiosennych meczów fazy pucharowej. <A href="http://sport.interia.pl/tabela/puchar-uefa-grupa-e,202">Zobacz końcową TABELĘ grupy E</a> Przed spotkaniem na De Kuip w trochę lepszej sytuacji była Wisła. Krakowianom do szczęścia potrzebny był tylko remis, natomiast gospodarze musieli to spotkanie wygrać. Podopieczni serbskiego trenera przystępowali do środowego pojedynku jednak z kilkoma problemami. Największym osłabieniem okazał się brak obrońcy Brazylijczyka Clebera, który musiał pauzować za czerwoną kartkę. Z kontuzjami borykają się: Mauro Cantoro, Norbert Varga i Paweł Kryszałowicz, natomiast zdyskwalifikowany jest Nikola Mijailović. Dobra postawa Jakuba Błaszczykowskiego, niezłe momenty Pawła Brożka czy Paulisty to było jednak za mało na zespół z Rotterdamu. Na początku spotkania optyczną przewagę mieli Holendrzy, ale to wiślacy już w 2. min mieli stuprocentową okazję do zdobycia gola. Po prostopadłym podaniu Jacoba Burnsa piłka trafiła do Paulisty, który mimo asysty Danny'ego Buijsa zdołał bardzo groźnie strzelić, ale obok słupka. Prowadzenie dla gospodarzy padło w 16. minucie. W pole karne Wisły dośrodkował Ron Vlaar, a Nicky Hofs zgubił Arkadiusza Głowackiego i uderzeniem głową pokonał Emiliana Dolhę. Po stracie gola krakowianie zaczęli grać śmielej, przejęli inicjatywę. W 21. min Andre Bahia sfaulował przed swoim polem karnym Paulistę i włoski sędzia podyktował rzut wolny dla "Białej Gwiazdy". Po strzale z około 25 metrów Pawła Brożka piłka uderzyła w mur, ale dopadł jej jeszcze Błaszczykowski. Zagrał do Burnsa, a po jego "główce" piłka o mało nie wpadła do bramki. Dwie minuty później padło wyrównanie. Jakub Błaszczykowski "zakręcił" trzema piłkarzami Feyenoordu, prostopadle zagrał do Pawła Brożka, a ten będąc w sytuacji sam na sam przerzucił piłkę nad Henkiem Timmerem. Krakowianom nie udało się jednak dowieźć korzystnego rezultatu do końca pierwszej połowy. W 41. minucie z prawej strony dośrodkował Joonas Kolkka, a Jonathan De Guzman z kilku metrów posłał futbolówkę do siatki. W 53. min Polacy mogli wyrównać. Marek Zieńczuk tak zagrał do Pawła Brożka, że ten w polu karnym znalazł się przed Timmerem. Wiślak jednak najpierw poślizgnął się, a upadając zderzył się z bramkarzem gospodarzy. Wisłę dobił Angelos Charisteas. Grek, mistrz Europy z 2004 roku, w 68. minucie wykorzystał zamieszanie podbramkowe i uderzeniem głową strzelił trzeciego gola dla ekipy z Rotterdamu. Wszelkie nadzieje piłkarze "Białej Gwiazdy" stracili dziesięć minut później, kiedy Dariusz Dudka ujrzał czerwoną kartkę, za atak obiema nogami na strzelcu pierwszej bramki dla gospodarzy Hofsie. Spotkanie na trybunach oglądał Leo Beenhakker, selekcjoner reprezentacji Polski. Feyenoord Rotterdam - Wisła Kraków 3:1 (2:1) Bramki: Nicky Hofs (16.), Jonathan De Guzman (41.), Angelos Charisteas (68.) - Paweł Brożek (23.). Feyenord: Henk Timmer - Danny Buijs, Andre Bahia, Ron Vlaar, Serginho Greene - Nicky Hofs (90. Timothy Derijck), Theo Lucius, Jonathan De Guzman - Joonas Kolkka (77. Tim Vincken), Angelos Charisteas, Stein Huysegems (64. Pierre van Hooijdonk). Wisła: Emilian Dolha - Marcin Baszczyński, Arkadiusz Głowacki Dariusz Dudka, Michael Thwaite - Jakub Błaszczykowski, Radosław Sobolewski, Jacob Burns, Marek Zieńczuk - Jean Paulista (69. Piotr Brożek), Paweł Brożek (90. Branko Radovanović). Sędziował Paolo Dondarini (Włochy). Żółte kartki: Joonas Kolkka, Serginho Greene - Arkadiusz Głowacki. Michael Thwaite; czerwona kartka - Dariusz Dudka (78.). <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/uefa?data_rozp=2006-12-13">Zobacz WYNIKI i strzelców goli w środowych spotkaniach 5. kolejki fazy grupowej Pucharu UEFA</a>