Zaczęło się od problemów technicznych samolotu, który musiał zostać naprawiony. Gdy maszyna już wystartowała i dolatywała do Francji to nad lotniskiem w Nancy unosiła się gęsta mgła, która utrudniała lądowanie pilotom. Na szczęście podróż zakończyła się dla wszystkich dobrze i piłkarze, 3 godziny później niż było to planowane pojawili się w hali przylotów francuskiego lotniska.