Pierwsze minuty dość nieoczekiwanie przebiegły pod dyktando gospodarzy. Już w drugiej minucie w pole karne gości wpadł Adrian Sikora, ale nie trafił czystko w piłkę. Chwilę później jeden z defensorów "Czerwonej Gwiazdy" o mały włos nie pokonał własnego bramkarza. Rywale odpowiedzieli w dziesiątej minucie. 23-letni Argentyńczyk Hernan Barcos poradził sobie w polu karnym z defensorem Groclinu ale jego strzał nie trafił w światło bramki. W 18 minucie prysła nadzieja na dobry start zespołu Jacka Zielińskiego; prowadzenie dla ekipy z Belgradu zdobył Dusan Basta. Pomocnik i kapitan gości dopadł do wybitej przed pole karne piłki i przymierzył tuż przy słupku obok bezradnego Sebastiana Przyrowskiego. Kilkadziesiąt sekund później po raz drugi bramce Groclinu zagroził Barcos. Gospodarzy nie podłamała stracona bramka. Pięć minut po utracie gola do wyrównania mógł doprowadzić Filip Ivanovski, ale jego strzał głową obronił bramkarz gości. Ten sam zawodnik parę chwil później znów mógł odrobić straty, ale będąc dwanaście metrów od bramki Crveny uderzył wprost w bramkarza rywali. W 33 minucie z blisko 20 metrów przymierzył Sikora, Ivan Randelović wybił piłkę przed siebie, ale Jarosław Lato dał się wyprzedzić jednemu z obrońców i nie doszedł do futbolówki. Dwie kolejne dobre akcje Groclinu zmarnowali Sikora i Lato. Najpierw pierwszy z nich bardzo niecelnie uderzył z narożnika pola karnego, a niespełna 60 sekund później Lato źle dośrodkował w pole karne rywali. Groclin nie przestawał napierać na bramkę Serbów w ostatnich minutach pierwszej połowy, ale brakowało precyzji w wykończeniu akcji. W 42 minucie z lewego skrzydła dobrą piłkę na długi słupek posłał Ivanovski, z pierwszej piłki uderzył Piotr Piechniak, ale trafił jedynie w boczną siatkę. Na koniec pierwszej odsłony wymarzoną okazję na 2:0 stworzyli goście. Franklin Salas dograł na dziesiąty metr do Barcosa, ale niepilnowany Argentyńczyk przeniósł piłkę nad poprzeczką. Zaraz po wznowieniu gry zapachniało bramką dla "Czerwonej Gwiazdy". Z 20 metrów huknął ile sił w nodze Nenad Milijas, a piłka obiła spojenie słupa z poprzeczką bramki Przyrowskiego. - My chcemy gola! - domagali się miejscowi kibice. Bliższsi szczęście ponownie byli jednak goście, po tam jak nie po raz pierwszy w meczu Tomasz Jodłowiec nie upilnował w polu karnym Barcosa. Napastnik gości na szczęście dla Groclinu uderzył niecelnie. W 53 minucie akcję trójki Sikora - Lato- Ivanovski strzałem głową wykończył ten ostatni, ale piłka o kilka metrów minęła bramkę Randelovicia. W drugiej połowie to Groclin dyktował warunki gry, a zadowoleni z prowadzenia goście ograniczali się do rozbijania ataków ekipy Jacka Zielińskiego i wyprowadzaniu kontrataków. Triumfatorom ostatniej edycji Pucharu Polski zabrakło jednak precyzji i zimnej krwi w sytuacjach podbramkowych. W 72 minucie prostopadłym podaniem z własnej połowy w pole karne rywali popisał się Radek Mynar, do piłki dopadł Sikora, ale strzał napastnika Groclinu obronił na raty bramkarz Crvenej Zvezdy. Na pięć minut przed końcem ambitnie grający gospodarze stworzyli kolejną okazję do wyrównania, ale strzał Sikory z kilku metrów obronił Randelović. Do ostatniego gwizdka arbitra wynik meczu nie uległ już zmianie. Po wyrównanym spotkaniu Groclin przegrał z "Czerwoną Gwiazdą" z Blegradu 0:1 i znacznie oddalił się od awansu do fazy grupowej Pucharu UEFA. Wynik meczu mógł być inny, ale zawodnicy Jacka Zielińskiego razili nieskutecznością pod bramką rywali. Groclin Grodzisk Wielkopolski - Crvena Zvezda Belgrad 0:1 (0:1) Bramka: Dusan Basta (18.) Groclin: Sebastian Przyrowski - Marek Sokołowski, Radek Mynar, Tomasz Jodłowiec, Błażej Telichowski - Piotr Piechniak Ż, Igor Kozioł, Radosław Majewski (63. Mariusz Muszalik), Jarosław Lato (78. Petr Babnic) - Filip Ivanovski (67. Piotr Rocki), Adrian Sikora. Crvena Zvezda: Ivan Randelović - Grzegorz Bronowicki, Ibrahima Gueye, Dorde Tutorić, Dusan Andelković (90. Vladimir Bogdanović) - Dusan Basta, Segundo Castillo, Lucas Da Silva Ż Nenad Milijas - Franklin Salas (46. Milos Bajalica), Hernan Barcos (75. Vladimir Dordević). Sędziował: Lewan Paniaszwili (Gruzja). Widzów: 4 500. I runda PUEFA wtorek: Litex Łowecz - Hamburger SV 0:1 (0:0) środa: RC Lens - FC Kopenhaga 1:1 (0:1) czwartek: Spartak Moskwa - BK Haecken 5:0 (3:0) AE Larissa - Blackburn Rovers 2:0 (2:0) Bayer Leverkusen - Uniao Leiria 3:1 (2:1) Tampere United - Girondins Bordeaux 2:3 (1:0) AEK Ateny - Red Bull Salzburg 3:0 (1:0) Zenit St. Petersburg - Standard Liege 3:0 (1:0) Mlada Boleslav - US Palermo 0:1 (0:0) Sochaux - Panionios Ateny 0:2 (0:1) Dinamo Zagrzeb - Ajax Amsterdam 0:1 (0:0) Hammarby IF - Sporting Braga 2:1 (0:0) Brann Bergen - FC Bruges 0:1 (0:0) Bayern Monachium - Belenenses Lizbona 1:0 (1:0) Dinamo Bukareszt - IF Elfsborg 1:2 (1:2) Lokomotiw Sofia - Stade Rennes 1:3 (0:1) FK Sarajewo - FC Basel 1:2 (0:1) FC Midtjylland - Lokomotyw Moskwa 1:3 (1:0) Rabotniki Skopje - Bolton Wanderers 1:1 (0:0) Sparta Praga - Odense BK 0:0 FC Sion - Galatasaray Stambuł 3:2 (3:1) Toulouse FC - CSKA Sofia 0:0 Aris Saloniki - Real Saragossa 1:0 (1:0) FC Groeningen - Fiorentina 1:1 (1:0) Artmedia Bratysława - Panathinaikos Ateny 1:2 (0:0) Austria Wiedeń - Valerenga Oslo 2:0 (1:0) Sampdoria Genua - Aalborg BK 2:2 (1:1) SC Heerenveen - Helsingborg IF 5:3 (3:0) Anderlecht Bruksela - Rapid Wiedeń 1:1 (1:0) 1. FC Nuernberg - Rapid Bukareszt 0:0 Atletico Madryt - Erciyesspor 4:0 (2:0) Hapoel Tel Awiw - AIK Solna 0:0 FC Empoli - FC Zurich 2:1 (1:0) Getafe CF - Twente Enschede 1:0 (0:0) Tottenham Hotspur - Anorthosis Famagusta 6:1 (4:0) FC Aberdeen - Dnipro Dniepropietrowsk 0:0 Everton Liverpool - Metalist Charków 1:1 (1:0) Villarreal CF - BATE Borysów 4:1 (2:0) Pacos Ferreira - AZ Alkmaar 0:1 (0:0) Rewanże 4 października.