- Całą winę za tę porażkę biorę na siebie. Popełniłem fatalny błąd. Piłka zatrzymała mi się gdzieś między nogami i rywal skrzętnie to wykorzystał. Nie powinniśmy tutaj przegrać. Mieliśmy wyraźną przewagę optyczną i powinniśmy wygrać. Nie czujemy się zespołem słabszym i w rewanżu zrobimy wszystko, by to udowodnić i awansować do kolejnej rundy - powiedział Maciej Wilusz dla oficjalnej strony Lecha Poznań. Trener "Kolejorza" Mariusz Rumak nie traci wiary w swój zespół: - Wydawało się, że kontrolujemy ten mecz. Stwarzaliśmy sytuacje, ale oddawaliśmy za słabe strzały. A jak się nie strzela goli, to nie można wygrać. Potem przytrafił nam się indywidualny błąd i ostatecznie przegraliśmy. Na szczęście to jest dwumecz. Mamy jeszcze przed sobą rewanż w Poznaniu i musimy zrobić wszystko, by być w nim skuteczniejszym. Jeśli miałbym ten mecz porównać do zeszłorocznego w Wilnie, to zagraliśmy lepiej, ale byliśmy nieskuteczni. W zeszłym sezonie Lechowi również przytrafiła się porażka na samym starcie europejskich rozgrywek. Rok temu w Wilnie podopieczni Rumaka przegrali z Żalgirisem 1-0. W rewanżu przy Bułgarskiej co prawda wygrali 2-1, ale nie wystarczyło to do awansu. Niezadowolony z gry swojego zespołu jest Kasper Hamalainen: - Jesteśmy bardzo smutni. Nie tak to miało wyglądać. Brakowało nam dokładności, a w dodatku z każdą minutą uciekała pewność siebie. To przełożyło się na większą liczbę strat, brak płynności w grze i nieskuteczność pod bramką. Dzisiaj ciężko będzie szukać pozytywów. Od jutra zaczniemy się zbierać w sobie, by na spotkanie rewanżowe być jak najlepiej przygotowanym. Gdyby poznaniakom udało się awansować do następnej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej, wśród potencjalnych rywali są m.in.: Zoria Ługańsk z Ukrainy, FC Motherwell ze Szkocji, FK Metalurg z Macedonii czy słowacki FK AS Trencin. Losowanie III rundy eliminacyjnej odbędzie się dziś o godzinie 13:00 w siedzibie UEFA w Nyonie.