Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi jedenastkami. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W pierwszych minutach meczu piłkarze Eintrachtu Frankfurt (”Orły”) nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 12. minucie Daichi Kamada dał prowadzenie swojej drużynie. Przy strzeleniu gola asystował Almamy Touré. W 43. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Daichi Kamada z Eintrachtu Frankfurt. W zdobyciu bramki pomógł Djibril Sow. Na drugą połowę zespół Salzburga wyszedł w zmienionym składzie, za Masayę Okugawę, Patsona Dakę weszli Karim Adeyemi, Sekou Koita. Niedługo później Daichi Kamada wywołał eksplozję radości wśród kibiców Eintrachtu Frankfurt, strzelając kolejnego gola w 53. minucie meczu. Bramka padła po podaniu Obite'a N'Dicki. W 54. minucie kartką został ukarany Karim Adeyemi, zawodnik Salzburga. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Eintrachtu Frankfurt w 56. minucie spotkania, gdy Filip Kostić zdobył czwartą bramkę. Asystę przy golu zaliczył André Silva. W 71. minucie Dominik Szoboszlai zastąpił Mohameda Camarę. W 83. minucie kartkę otrzymał Djibril Sow z drużyny gospodarzy. Na pięć minut przed zakończeniem spotkania na listę strzelców wpisał się Hwang Hee-Chan. Chwilę później trener Eintrachtu Frankfurt postanowił bronić wyniku. W 86. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Stefana Ilsankera wszedł Eric Durm, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce Eintrachtu Frankfurt utrzymać prowadzenie. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 4-1. Należy odnotować rewelacyjną skuteczność zespołu ”Orły”, który potrzebował tylko ośmiu celnych strzałów, żeby cztery razy pokonać bramkarza rywali. Drużyna ”Orły” zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Zawodnicy obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 28 lutego w Walsie-Siezenheimie. Dużo szczęścia będzie potrzebował Salzburg, żeby zniwelować straty z pierwszego spotkania, ale w piłce nie takie rzeczy się zdarzały.