"Kolejorz" przegrał przy Bułgarskiej z FC Basel 0-1 w szóstej kolejce grupy I Ligi Europejskiej i odpadł z rozgrywek. Mistrzowie Polski przegrali czwarty mecz w tym sezonie z tym rywalem. Oba w Lidze Europejskiej, a także wcześniej dwa z eliminacjach Ligi Mistrzów. Jan Urban, trener Lecha Poznań: - Pierwsze 30 minut zespół z Basel nas dość mocno zdominował, mieliśmy problemy z odzyskaniem piłki, ze skonstruowaniem akcji. Z tej dominacji nie wynikało jednak dużo, Basel nie miało sytuacji bramkowych. Sędzia mógł podyktować dla nas rzut karny za faul na Darko Jevticiu, mieliśmy także sytuację Tomka Kędziory, gdzie źle uderzył, a mógł podać do lepiej ustawionego Kownackiego. Później jeszcze sytuacji Kownackiego, gdy powinien dograć do Jevticia - takie sytuacje trzeba po prostu wykorzystać. - W drugiej połowie gra była bardziej wyrównana, my również byliśmy w stanie stworzyć kilka dobrych sytuacji, choćby gdy Kownaś nie trafił do prawie pustej bramki. A po chwili sami dostaliśmy bramkę. Poprzeczka, bardzo dobra sytuacja Hamalainena - mogliśmy więc spokojnie wyrównać. Natomiast trzeba przyznać, że zespół szwajcarski to znakomita drużyna, świetnie operująca piłką na małym terenie, z dużym spokojem. - Kolejny mecz przegrany z Basel, na dzień dzisiejszy awans to za wysokie progi, ale akurat tym razem na porażkę nie zasłużyliśmy. Urs Fischer, trener FC Basel: - Wygraliśmy, ale naszym problemem po tym spotkaniu są kontuzje. Urazy Bjarnasona i Langa nie są poważne, Lang już w przerwie wykazywał problemy mięśniowe. Nie wiemy jeszcze, co dokładnie stało się bramkarzowi Vailatiemu, czekamy na diagnozę. - Mówiłem, że gra Lecha przez te kilka miesięcy się nie zmieniła, trener Urban nie miał za dużo czasu by coś poważniej zmienić. A dziś bardziej interesowała mnie moja drużyna, a z tego, jak ona sobie radziła, jestem zadowolony. Z Poznania Andrzej Grupa Sprawdź sytuację grupy I Ligi Europejskiej