Mecz był rozgrywany w Bukareszcie. W 84. min Czesi strzelili gola na 2-0 (Blażek). To rozwścieczyło kiboli. Najpierw jeden z nich przedarł się na murawę i urządził sobie ucieczkę przed ochroną. Gdy złapano go i zaczęto wyprowadzać, stadion zawrzał. Na bieżnię okalającą boisko przedarło się około czterystu chuliganów. Kilku z nich postanowiło pohasać również po murawie. Sędzia Thomas Einwaller musiał przerwać mecz, salwował się ucieczką do tunelu prowadzącego do szatni, nakazał to zrobić również drużynom. Awantura trwała kilka minut. Ochrona nie zatrzymała nikogo. Pseudokibice sami opuścili stadion i awanturowali się poza nim. Dopiero później udało się dograć pozostałe minuty. Komisja Dyscyplinarna UEFA zajmie się tymi incydentami na wtorkowym posiedzeniu. "Czerwone Psy" - bo taki przydomek nosi Dinamo, nie mają żadnych szans! Wszystko przez to, że już w przeszłości przez incydenty chuliganów podpadli UEFA. Zobacz film z zadymy w Bukareszcie: Czytaj też: Zadymy były też w Pradze!