- Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, od początku byliśmy dominującym zespołem. Żałujemy na pewno, że w ostatnim meczu padło osiem bramek, a teraz kibice nie zobaczyli żadnej. Ale zobaczyli zespół, który od pierwszej do 94. minuty walczył o to, aby zdobyć tę bramkę i mieliśmy w końcówce jeszcze jedną sytuację, żeby odwrócić losy meczu - stwierdził trener Michał Probierz. Szkoleniowiec zdradził też założenia przed tym spotkaniem. - Było widać, że byliśmy przygotowani bardzo dobrze taktycznie, zespół Omonii oddał jeden strzał celny, dlatego wszystkie atuty, które mieli wyeliminowaliśmy, zabrakło tylko tej jedynej bramki - żałuje Probierz. Rewanż odbędzie się 23 lipca w Nikozji. - Wiemy, że rewanż będzie praktycznie wojną, bo od samego początku już widać, że jeden i drugi zespół chce bardzo awansować. Ale jesteśmy pewni siebie, pojedziemy tam pewni siebie, jako zespół podbudowany. Pokazujemy, że potrafimy bardzo dobrze grać i jesteśmy w stanie zdobyć bramkę i nie stracić żadnej - kończy szkoleniowiec.