<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/final-ligi-europejskiej-dnipro-dniepropietrowsk-sevilla,4220" target="_blank">Finał LE: Dnipro Dniepropietrowsk - Sevilla FC. Relacja na żywo - kliknij tutaj!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/final-ligi-europejskiej-dnipro-dniepropietrowsk-sevilla-fc,id,4220" target="_blank">Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych</a> "W razie wygranej nad Sevillą podopieczni Myrona Markiewicza mogą zostać pierwszą w historii ukraińską ekipą, która wygrała Ligę Europejską" - podkreśla ukraiński UA-Football. Portal ocenia, że w spotkaniu Hiszpanami Ukraińcy mają "marne szanse na sukces", ale i pociesza, że podobne opinie były także przed półfinałowym meczem w Kijowie z włoskim Napoli, w którym Dnipro zwyciężył 1-0. Gazeta "Siegodnia" oczekuje, że Dnipro odniesie zwycięstwo dzięki dziewięciu tysiącom kibiców, którzy udają się na mecz do Warszawy oraz dzięki... pogodzie. "Pogoda może być po naszej stronie. Wieczorem w Warszawie niewykluczony jest przynoszący zawodnikom Dnipro szczęście deszcz" - napisano. Dziennik cytuje także Leonida Buriaka, byłego gracza kijowskiego Dynamo, które w 1975 r. triumfowało w Pucharze Zdobywców Pucharów. "W piłce nożnej nie ma rzeczy niemożliwych. Tak, szanse Sevilli wyglądają lepiej, wygrała przecież LE w ubiegłym roku. Jest to dobrze przygotowana pod względem taktycznym drużyna, ale i Dnipro gołymi rękami pokonać się nie da" - podkreślił Buriak. "Sukces na Stadionie Narodowym w Warszawie potrzebny jest dziś nie tylko Dniprowi, ale całej Ukrainie" - pisze natomiast Sport.ua. "Ilu ludzi w Hiszpanii potrzebuje dziś wieczorem zwycięstwa? Jeden, może dwa miliony w Sewilli i Andaluzji. Na Ukrainie czeka na nie o wiele więcej osób, z Dnipro będzie dziś cały kraj, a przecież, 'kiedy jest na wielu, jesteśmy niezwyciężeni'" - przekonuje Sport.ua. Finałowe spotkanie na Stadionie Narodowym w Warszawie rozpocznie się o godz. 20.45.