Lech jest zespołem walecznym, bardzo dobrze zorganizowanym i agresywnie atakującym. Jestem przekonany, że powalczy o awans. Życzę mu tego, a kluczem do sukcesu będzie środkowa linia, która z Rafałem Murawskim jest jego najmocniejszą stroną" - dodał w rozmowie z PAP zawodnik Wisły Kraków. Brożek obstawia, że sześć punktów wystarczy, by zagrać w fazie pucharowej. "Wydaje mi się, że wygranie dwóch meczów przed własną publicznością zapewni poznaniakom awans. Nam dwa lata temu wystarczyłyby cztery punkty, zdobyliśmy niestety trzy" - wspominał 25-letni piłkarz. Wisła Kraków w sezonie 2006/07 w Pucharze UEFA, podobnie jak Lech, trafiła na Nancy i holenderski Feyenoord. W obu przegranych (odpowiednio 1:2, 1:3) przez mistrza Polski spotkaniach to Brożek zdobywał bramki. "Dokładnie wiem na co te drużyny stać, dlatego mogę też powiedzieć, że to niewygodni rywale. Strzelenie im bramki nie jest łatwym zadaniem. Pamiętam, że stwarzaliśmy wiele sytuacji, a udało się tylko jedną wykorzystać" - opowiadał PAP król strzelców minionego sezonu. AS Nancy w lidze zajmuje dopiero 15. miejsce, ale w pierwszym spotkaniu grupowym Pucharu UEFA pokonało Feyenoord 3:0. "Może w rozgrywkach krajowych teraz nie błyszczą, ale w europejskich pucharach gra się inaczej. To wymaga nieco innej mobilizacji, determinacji, a przede wszystkim odmiennego stylu gry" - zakończył Brożek. Lech Poznań w czwartek zmierzy się na Bułgarskiej z AS Nancy w pierwszym meczu fazy grupowej PUEFA. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.15.