Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Trabzonsporu plącze się na dole tabeli zajmując 47. miejsce, za to jedenastka FC Basel zajmując siódmą pozycję w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Obie drużyny grały dotychczas ze sobą tylko raz. Spotkanie zakończyło się remisem. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Abdulkadir Parmak z Trabzonsporu. Była to 17. minuta spotkania. Trzeba było trochę poczekać, aby Silvan Widmer wywołał eksplozję radości wśród kibiców FC Basel, strzelając gola w 21. minucie pojedynku. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki FC Basel. W 51. minucie za Ogenyiego Onaziego wszedł Muhammet Akpınar. W 55. minucie kartkę dostał Serkan Asan z drużyny gości. Po chwili trener FC Basel postanowił wzmocnić linię napadu i w 65. minucie zastąpił zmęczonego Afimica Pululu. Na boisko wszedł Noah Okafor, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Trenerzy obu drużyn postanowili odświeżyć składy w 71. minucie, w zespole FC Basel za Arthura Cabrala wszedł Kemal Ademi, a w jedenastce Trabzonsporu Seyed Hosseini zmienił Gastóna Campiego. Zespół Trabzonsporu ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka gospodarzy, zdobywając kolejną bramkę. Na 18 minut przed zakończeniem drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Valentin Stocker. Trenerzy obu jedenastek postanowili odświeżyć składy w 78. minucie, w drużynie FC Basel za Luki Zuffi wszedł Samuele Campo, a w zespole Trabzonsporu Caleb Ekuban zmienił Kerema Baykuşa. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-0. Arbiter nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Trabzonsporu pokazał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.