FC Barcelona wywalczyła wszystkie krajowe trofea w sezonie 2024/2025. Zdobyła mistrzostwo Hiszpanii oraz Puchar i Superpuchar Hiszpanii. Jedynie potknięcie podopieczni Hansiego Flicka zanotowali w Lidze Mistrzów. Tam w półfinale lepszy okazał się Inter Mediolan. Wiele zasługi w tych wynikach miał Robert Lewandowski, który we wszystkich rozgrywkach zdobył łącznie 40 bramek. Niestety ten wynik od dłuższego czasu pozostaje bez zmian. Polak ostatni raz do siatki trafił 9 kwietnia. Wtedy strzelił przeciwko Borussii Dortmund. Na gola w lidze musi czekać jeszcze dłużej, bowiem od 30 marca, gdy zapisał się na liście strzelców w meczu z Gironą. W międzyczasie 36-latek nabawił się urazu, który wyeliminował go z gry na blisko trzy tygodnie. Od tamtej pory nie może on znaleźć odpowiedniej formy i nie przypomina siebie. Hiszpanie piszą wprost. "Forma będzie spadać" Lewandowski coraz częściej zostaje zmieniany, a w dodatku na boisku dobrze prezentuje się jego zmiennik, Ferran Torres. Według hiszpańskiego dziennika "AS" sytuacja Polaka nie będzie ulegać poprawie, a jego forma będzie szła w dół. - Widać wyraźnie, że jego forma nadal będzie spadać - napisano. Co więcej Lewandowski swoimi występami wypełnił klauzulę, która automatycznie przedłuża jego kontakt na kolejny rok. To sprawia, że Barcelona nie będzie próbowała kupić. Jak czytamy w artykule w przypadku potwierdzenia się scenariusza o formie napastnika klub musi jednak mieć alternatywę. - Barcelona musi mieć alternatywę, gdy jego zwykle wysoki dorobek strzelecki ulegnie pogorszeniu - zdradzili. Do końca sezonu Barcelonie pozostało tylko jedno spotkanie. To już 25 maja o godz. 21:00 z Athletic Bilbao.