O tym, jak ważną postacią dla Realu Madryt jest Cristiano Ronaldo w formie, wszyscy mogli się przekonać w sobotnim finałowym spotkaniu Klubowego Mistrzostwa Świata z Gremio Porto Alegre. W 53. minucie portugalski skrzydłowy ustawił piłkę przed polem karnym i strzałem z rzutu wolnego zaskoczył bramkarza rywali. Dzięki temu "Królewscy" jako pierwsi w historii obronili trofeum w Abu Dhabi. O istocie Ronaldo dla Realu wypowiedział się jego szkoleniowiec. - Dla nas fundamentalne jest zatrzymanie Ronaldo aż do końca. Madryt jest jego domem. Mam nadzieję, że zostanie z nami aż do emerytury. Wszyscy doskonale wiemy, co potrafi pokazać na boisku - przyznał Francuz na pomeczowej konferencji. Sam Zidane też zapisuje się w historii Realu. W trakcie krótkiego pobytu na Estadio Santiago Bernabeu francuski mistrz świata już wyprzedził osiągnięcie ikony Vicente del Bosque w liczbie trofeów. - Zawsze na pierwszym miejscu stawiam LaLiga, bo to najbardziej wymagające rozgrywki. To bardzo dobry moment dla nas. Robimy coś ważnego. Nigdy nie myślałem o tak dobrej passie, a już na pewno nie o tym, że wyprzedzę del Bosque. Musicie pogratulować piłkarzom, bo to, co robią nie jest łatwe - mówił wyraźnie rozpromieniony. Choć "Los Blancos" wygrali tylko jedną bramką z Gremio, co nie jest standardem, menedżer był zadowolony z gry. - Graliśmy bardzo dobrze, na dużej intensywności. Byliśmy świetni, gdy zaczynamy tak się prezentować, przeciwnicy mają trudno. Jestem bardzo szczęśliwy - zakończył. Kolejne trofeum w kolekcji Realu to bardzo dobry prognostyk przed nadchodzącym El Clasico, które 23 grudnia na Bernabeu. lf