- W tej chwili Wojciech Szczęsny jest numerem jeden - ogłosił trener FC Barcelona Hansi Flick przy okazji starcia z Deportivo Alaves. W niedzielnym meczu polski bramkarz zanotował pierwsze czyste kontro w rozgrywkach La Liga, pewnie wychodząc do dalekich piłek i uczestnicząc w rozgrywaniu. Furorę zrobiła sytuacja, w której zdecydował się na daleki wyrzut piłki, rozpoczynając tym samym kontratak Barcelony. Wojciech Szczęsny długo musiał pracować na swój obecny status w drużynie. Na debiut musiał czekać przeszło trzy miesiące, aż w końcu wystąpił w meczu Pucharu Króla z UD Barbastro. Później zagrał także w Superpucharze Hiszpanii, w czym pomogła mu niesubordynacja Inakiego Peni. Aż w końcu - mimo przydarzających mu się błędów - wywalczył sobie miejsce między słupkami. Sam Hansi Flick przyznawał jednak, że wybór między Polakiem i Hiszpanem to jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie przyszło mu podjąć w jego trenerskiej karierze. Mimo decyzji podjętej przez niemieckiego szkoleniowca, niewykluczone że już w najbliższym spotkaniu Wojciech Szczęsny usiądzie na ławce rezerwowych, o czym rozpisują się hiszpańscy dziennikarze. Media: Wojciech Szczęsny znów na ławce FC Barcelona? Flick musi zdecydowa Temat podjął madrycki "As", pisząc o tym, że w kwestii numeru jeden pojawiają się nowe wątpliwości dotyczące rozgrywek Pucharu Króla, w których odstawiony w kąt Inaki Pena może otrzymać swoją szansę. - W tym tygodniu bramkarze znów znaleźli się w centrum uwagi. Hansi Flick musi zdecydować, czy przyznać Inakiemu Peni nagrodę pocieszenia w postaci gry Pucharze Króla, czy też, podobnie jak w ostatnich latach Marc-Andre ter Stegen, Wojciech Szczęsny będzie występował we wszystkich rozgrywkach - czytamy. Jak zaznaczają Hiszpanie, Inaki Pena mimo utraty miejsce w bramce nie składa broni i chce je odzyskać. W ćwierćfinale Pucharu Króla FC Barcelona zmierzy się - już w najbliższy czwartek - z Valencią, którą ostatnio rozbiła w rozgrywkach La Liga przed własną publicznością aż 7:1. Jedną z bramek zdobył wówczas wprowadzony z ławki rezerwowych Robert Lewandowski. W niedzielę "Dumę Katalonii" czeka natomiast ligowy pojedynek z Sevillą.