Xavi zabrał glos na temat Barcelony. Ujawnił kulisy sensacyjnego rozstania
Xavi w niedzielę po raz ostatni poprowadzi Barcelonę. Na konferencji prasowej przed tym meczem opowiedział, w jakiej atmosferze przebiegało jego spotkanie z prezesem Joanem Laportą, oraz o tym, czy myśli o ewentualnym powrocie do klubu, którego jest przecież wychowankiem. Szkoleniowiec prowadził "Dumę Katalonii" od listopada 2021 roku, a od nowego sezonu ma go zastąpić Hansi Flick.

Karuzela z Xavim rozpoczęła się w styczniu tego roku, kiedy ten, po przegranym spotkaniu na własnym stadionie z Villarrealem, ogłosił, że po sezonie opuszcza klub. Potem jednak doszło do zmiany decyzji, i w kwietniu okazało się, iż trener jednak zostaje.
Natomiast w ostatnim czasie coraz częściej pojawiały się informacje, że Xavi nie będzie w przyszłym sezonie trenerem Barcelony i oficjalnie zostało to potwierdzone w piątek 24 maja.
Dzień później swoją ostatnią konferencję przedmeczową miał właśnie odchodzący szkoleniowiec.
"To były dla mnie trudne dni, ale mam czyste sumienie. Jestem dumny i szczęśliwy z dwóch i pół roku pracy. W sobotę rozmawiałem ze swoim sztabem i z piłkarzami i myślę, że naprawdę możemy być dumni, bo to nie była łatwa sytuacja" - mówił Xavi.
La Liga. Xavi o spotkaniu z prezesem Joanem Laportą
"Chciałbym zakończyć ją w najlepszy możliwy sposób i cieszyć się z ostatniego meczu w tej roli, która była dla mnie zaszczytem i przyjemnością" - dodał.
Trener opowiedział też o swoim piątkowym spotkaniu z Laportą.
"Przedstawił mi powody, dlaczego, jego zdaniem, powinno dojść do zmiany na tym stanowisku. Mogę to tylko zaakceptować, bo to on podejmuje najważniejsze decyzje" - przyznał Xavi.
"Ja zawsze będę do dyspozycji Barcelony. Podaliśmy sobie ręce, przytuliliśmy się i każdy życzył drugiemu powodzenia. Teraz pozostaje mi tylko rola kibica" - stwierdził wychowanek "Dumy Katalonii", z którą zdobył aż 25 trofeów.
W zeszłym sezonie, prowadząc drużynę, wywalczył Superpuchar Hiszpanii, a przede wszystkim po kilku latach, odzyskał mistrzostwo kraju. W bieżących rozgrywkach zespół będzie jednak bez żadnego trofeum.
"Zdecydowano tak a nie inaczej, ponieważ klub ma iść w innym kierunku. Ja nadal byłem zmotywowany i miałem ambicje, ale dalsza moja praca okazała się niemożliwa" - stwierdził Xavi.
Szkoleniowiec został także zapytany o ewentualny powrót do klubu, w którym się wychował.
Chciałbym, żeby do tego doszło. To klub mojego życia. Przeszliśmy prawdziwy rollercoaster emocji i mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane tutaj wrócić. Nie wyobrażam sobie, że to jest pożegnanie. Nie miałem jednak innego wyboru i muszę uszanować taką decyzję
La Liga. Co będzie robił Xavi?
Czy, z perspektywy czasu, zmieniłby coś w swojej pracy?
"W tym roku nie byliśmy w pełni konkurencyjni. Zrobiliśmy krok do przodu, jeśli chodzi o grę, ale to nie wystarczyło, aby zdobywać tytuły. Sytuacja nie jest więc właściwa" - szczerze przyznał 44-letni trener.
Szkoleniowiec nie ma sprecyzowanych planów na przyszłość.
"Potrzebuję przede wszystkim odpoczynku. Zobaczymy, co przyniesie mi przyszłość" - stwierdził Xavi.
Barcelona ostatni mecz za jego kadencji rozegra w niedzielę 26 maja, a podejmie ją Sevilla. W następnym klub ma oficjalnie przedstawić nowego trenera, którym zostanie Flick, były opiekun Bayernu Monachium, gdzie współpracował z Robertem Lewandowskim, a także były selekcjoner reprezentacji Niemiec.

