Kiedy wysłannicy Barcelony w Doha dogadywali się z szejkami z Al-Sadd w sprawie 5 mln euro rekompensaty za "podkupienie" im trenera, prezes Joan Laporta na spotkaniu z jednym z klubów kibica ogłosił, że w styczniu zadłużony klub ma zamiar zatrudnić trzech nowych graczy. Pierwszy to napastnik, który zastąpi chorego na serce Sergio Aguero. Drugi to klasyczny skrzydłowy, bo tak życzy sobie nowy trener Xavi. Jest entuzjastą piłkarzy takich jak Ousmane Dembele potrafiących rozciągnąć grę na skrzydła. Tyle, że Francuz to zawodnik ze szkła, który przez cztery lata gry na Camp Nou z powodu różnych urazów stracił 100 meczów Barcelony. Barcelona. Pierwsze decyzje Xaviego Xavi przywiezie do Barcelony siedmiu swoich współpracowników, z którymi tworzył katarski zespół Al-Sadd. Dwóch asystentów, speca od przygotowania fizycznego, fizjoterapeutę i trzech ludzi odpowiedzialnych za skauting. Będą zarabiali około 3 mln euro za sezon. Umowę podpiszą do 2024 roku. Prezentacja nowego trenera odbędzie się w poniedziałek na Camp Nou. Xavi Hernandez to jeden z największych symboli Barcelony. Wielbiciel Johana Cruyffa, uczeń Pepa Guardioli. Tak jak oni fanatyk tiki-taki, opartej na jak najdłuższym utrzymywaniu się przy piłce. Opuścił Barcelonę jako piłkarz sześć lat temu. W 2015 roku jego ostatnim meczem był wygrany 3-1 finał Ligi Mistrzów z Juventusem. Rozstał się z klubem po 24 latach. Ale nie powiedział "żegnajcie", tylko "do zobaczenia". Wiadomo było, że kiedy zarobi wielką kasę na emeryturze w Katarze, wróci na Camp Nou. - Tu jest mój dom. Tu są moi ludzie - mówi. Jest Katalończykiem urodzonym w Terrassie, z klubem z Camp Nou związał się w wieku 11 lat. Zdobył z nim 25 trofeów w tym osiem mistrzostw Hiszpanii i cztery zwycięstwa w Champions League. Był symbolem drużyny Guardioli i już wtedy wieszczono mu, że kiedyś zastąpi mistrza. Z reprezentacją Hiszpanii zdobył dwa tytuły mistrza Europy i mistrzostwo świata w RPA. Irytował fanów Realu Madryt wywodami na temat futbolu. Dla Xaviego piękny jest tylko piłka ofensywna oparta na szybkiej wymianie krótkich podań. Kiedyś, gdy Barcelona rozbiła Królewskich 5-0 na Camp Nou, wyrwało mu się stwierdzenie "oni nie umieją przegrywać". Krytykował ostro defensywną taktykę stosowaną przez ówczesnego szkoleniowca Realu Jose Mourinho. Dla Mourinho i jego Realu liczył się wynik. Xavi uważa, że wynik jest pochodną stylu gry. Łatwo mu było mówić, bo Barcelona Guardioli uchodziła i uchodzi za kandydata na drużynę wszech czasów. Styl Guardioli naśladowało wielu trenerów. Xavi robił to w Katarze. Karierę piłkarza skończył w Al-Sadd w 2019 roku. I został trenerem. Nigdy nie ukrywał, że któregoś dnia wróci do Barcelony. Ten dzień właśnie nadszedł. W teorii Xavi jest idealnym kandydatem na trenera dla Barcelony. Jego powrót z Kataru to ogromny zastrzyk optymizmu dla kibiców. Większy niż gdyby na Camp Nou wrócił z PSG najlepszy piłkarzy w historii klubu Lionel Messi. A przecież Barcelona pogrążona jest w nienotowanym od ćwierć wieku kryzysie. Ekonomicznym i sportowym. Czy Xavi będzie lekiem na całe zło? Barcelona. Czy Xavi zobie poradzi na Camp Nou? Jego poprzednik Ronald Koeman miał większe doświadczenie trenerskie, jako piłkarz także grał latami w Barcelonie i zdobywał z nią trofea (jego gol dał triumf w LM 1992 roku), a kompletnie sobie na Camp Nou nie poradził w roli szkoleniowca. Po niedawnej porażce z Rayo został zwolniony. Zadłużony klub jest w fatalnej sytuacji. Zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli La Liga z dziewięcioma punktami straty do Realu Sociedad. Dziś Barcelona gra z Celtą w Vigo. I nie jest faworytem. W trzech poprzednich kolejkach Primera Division zdobyła punkt. W Lidze Mistrzów jej sytuacja wciąż jest trudna, musi wygrać z Benficą na Camp Nou. Pierwszy mecz w Lizbonie przegrała 0-3. Wyniki, tabelę i terminarz La Liga znajdziesz tutaj!Gdy Guardiola obejmował Barcelonę w 2008 roku też była w kryzysie, ale miała większy potencjał jeśli chodzi o piłkarzy i finanse. Dziś La Masia wydaje kolejne pokolenie zdolnych graczy. Ansu Fati, Gavi, Sergio Mingueza, Ronald Araujo, Nico Gonzalez, a także wykupiony z Las Palmas młody Pedri są nadzieją na powrót do gry na wysokim poziomie. Barcelona to klub, który do reprezentacji Hiszpanii dostarcza największą liczbę piłkarzy. A więc potencjał zespołu z Camp Nou wciąż jest znaczący. Kto go może uwolnić jeśli nie Xavi? W Katarze był gwiazdą jako piłkarz i trener. Zostawia Al-Sadd z serią 36 meczów bez porażki. W poprzednim sezonie zdobył z nim tytuł mistrzowski, a po dziewięciu kolejkach obecnego ma 25 pkt i jest na szczycie tabeli. Jego zespół grał katarską wersję tiki-taki. To była jednak praca na peryferiach wielkiej piłki. Dziś Xavi wraca do futbolu z topu. Wszyscy w Barcelonie zakładają, że musi sobie poradzić. Przeszkód jest jednak wiele. Aby zatrudnić nowych piłkarzy klub musi pozbyć się obecnych, by utrzymać limit zarobków w La Liga, który w tym sezonie spadł z 347,1 mln euro do 97,9 mln. Jest dziś siedem razy niższy od limitu płac Realu Madryt. Na starcie rozgrywek kapitanowie Barcy Sergio Busquets, Gerard Pique, Jordi Alba i Sergi Roberto zgodzili się na obniżkę płac. A przecież klub musi wydać na nowe umowy dla młodzieży: Pedriego, Ansu Fatiego i innych. Ronald Koeman zapowiada, że nie zrezygnuje z 15 mln euro odprawy. Xavi będzie działał w ekstremalnie trudnych warunkach, ale jest tego świadomy. Z Joanem Laportą musieli przełamać pewne bariery. W marcowych wyborach na prezesa klubu, Xavi popierał innego kandydata. Znają się jednak znakomicie. Laporta był już prezesem Barcy w latach 2003-2010 wyciągając ją wtedy z głębokiej zapaści. Mózgiem zespołu był wtedy Xavi Hernandez. Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Barcelona ma nowego trenera. Już oficjalnieSergio Aguero dziękuje kibicom Barcy za wsparcieBarcelona zawodzi i bez Koemana