FC Barcelona pod wodzą Ronalda Koemana przegrała swój najbardziej prestiżowy mecz w ramach rozgrywek Primera Division - na własnym stadionie uległa największemu rywalowi, Realowi Madryt, 1-2. O ile holenderski szkoleniowiec mógł jeszcze po tym meczu spać w miarę spokojnie, to kluczowa dla jego przyszłości miała się okazać seria trzech kolejnych spotkać FCB - z Rayo Vallecano i Deportivo Alaves w hiszpańskiej ekstraklasie oraz z Dynamem Kijów w Lidze Mistrzów. Na nieszczęście dla Koemana jego podopieczni zaliczyli potknięcie już w pierwszym z wymienionych spotkań - w Madrycie Rayo zwyciężyło sensacyjnie, choć dosyć skromnie, bo mecz zakończył się wynikiem 1-0 dla "Franjirrojos". To była jednak ta kropla, która przelała czarę goryczy i zadecydowała o pozbawieniu Ronalda Koemana stanowiska. Ronald Koeman zwolniony. Xavi następcą? FC Barcelona swoją decyzję opublikowała krótko po północy w czwartek i trudno powiedzieć, by było to zarządzenie nieoczekiwane. Od razu ruszyły też domysły na temat tego, kto mógłby przejąć stery w "Blaugranie". Lista najważniejszych nazwisk została przy tym przygotowana przez media w Hiszpanii już kilka tygodni temu.Początkowo mówiło się o tym, że zespół może poprowadzić m.in. Andrea Pirlo (do niedawna trener Juventusu) czy Roberto Martinez (selekcjoner reprezentacji Belgii). Z biegiem czasu coraz większe szanse dawano Xaviemu Hernandezowi i wygląda na to, że jest on na ten moment liderem wśród potencjalnych pretendentów. Już kilka tygodni temu - według "Mundo Deportivo"- prezes Barcelony Joan Laporta miał rozpocząć poważniejsze rozmowy z byłym piłkarzem na temat podpisania z nim umowy. Sam Xavi zresztą nie ukrywał, że trenowanie "Barcy" to jego wielkie marzenie. Teraz MD oraz inny kataloński dziennik, "Sport", potwierdzają, że zainteresowanie 41-latkiem jest w FCB bardzo duże i wszystko zmierza do tego, by niebawem zameldował się on na Camp Nou. Xavi radzi sobie w Al Sadd więcej niż świetnie Za Xavim stoją obecnie świetne wyniki katarskiego Al Sadd. Zespół nie dał się pokonać w 34 kolejnych spotkaniach i obecnie, z kompletem punktów na koncie, jest liderem Qatar Stars League. Hernandez jest też przy okazji postrzegany jako człowiek, który rozumie, jako legenda katalońskiego zespołu, "DNA Barcy" - te dwa argumenty stanowią na razie silną podstawę do tego, by zarząd FCB zdecydował się go zatrudnić.Kontrargumentem może być fakt, że Xavi nie ma wielkiego doświadczenia jako szkoleniowiec. Jak dotychczas prowadził tylko wspomniany Al Sadd, a liga katarska nie jest postrzegana - przynajmniej w porównaniu do wielu lig europejskich - jako najsilniejsza. Nie jest też do końca pewne, czy sam Xavi będzie chciał zaryzykować i porzucić bezpieczną i dobrze płatną posadę na rzecz przejęcia Barcelony, która znajduje się w największym kryzysie od wielu lat. Hernandez ma kontrakt z Al Sadd ważny do 2023 roku - jego przedłużenia dokonał w maju br. FC Barcelona skończy na razie z trenerem tymczasowym? Nim jednak Xavi - lub ktokolwiek inny - obejmie stery w Barcelonie, możliwe, że dojdzie do zatrudnienia szkoleniowca tymczasowego. "As" wymienia w tym kontekście trzy nazwiska: Jordiego Cryuffa (obecnie doradca "Barcy" do spraw sportowych i szef klubowego skautingu), Sergiego Barjuana (trener FC Barcelona B) oraz Henrika Larssona (trzeci trener pierwszej drużyny). Marzeniem dla zarządu jest Juergen Klopp, ale ta opcja zdaje się mało realna.Nowy - stały lub tymczasowy - menedżer będzie musiał poprowadzić Barcelonę już w tę sobotę. To wówczas odbędzie się mecz ze wspomnianym już Deportivo Alaves. PaCze