Wykonał karnego zamiast "Lewego". Sędzia dostrzegł gest, od razu pokazał kartkę
Na zamknięcie ligowego weekendu Barcelona pokonała 2-0 Real Sociedad i wówczas ponownie wyszła na pozycję wicelidera. Robert Lewandowski przebywał na placu gry do 76. minuty. Pod jego nieobecność w ostatnich fragmentach spotkania do wykonania rzutu karnego podszedł Raphinha. Precyzyjnym strzałem ustalił rezultat meczu, a następnie zdjął meczową koszulkę i zademonstrował napis, który nawiązuje do tragicznych wydarzeń. Tak było w 35. kolejce LaLiga, która odbyła się 13 maja.

"Pierwotnie tekst ukazał się 13 maja 2024 roku, a my - ze względu na dużą popularność materiału - odświeżyliśmy jego treść."
Barcelona utraciła wtedy krajowy prymat na rzecz Realu Madryt. Wciąż musiała jednak toczyć batalię o tytuł wicemistrzowski, ponieważ mocno naciskała ją rewelacyjna w tym sezonie Girona. Zwycięstwo 2-0 nad Realem Sociedad 13 maja sprawiło, że to "Duma Katalonii" ponowie plasowała się w tabeli szczebel wyżej.
Katalończycy objęli prowadzenie w 40. minucie po golu Lamine Yamala. Robert Lewandowski zaliczył w bramkowej akcji asystę drugiego stopnia. Na listę strzelców sam tym razem się nie wpisał. Został zmieniony w 76. minucie.
Raphinha w zastępstwie "Lewego" podszedł do karnego. Strzelił i natychmiast poprosił o modlitwę
Gdyby Polak przebywał na murawie do końcowego gwizdka, zapewne to on wykonywałby rzut karny podyktowany w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Zamiast niego do piłki podszedł Raphinha, rozgrywający jedno z lepszych spotkań w tej rundzie. Uderzył lewą nogą nie do obrony, ustalając w ten sposób rezultat potyczki.
Zaraz potem ściągnął meczowy trykot i odsłonił na drugiej koszulce napis: "Pray for RS". Prowadzący zawody Guillermo Cuadra od razu podążył w stronę zawodnika, już z żółtą kartą w dłoni. Przepisy nie pozostawiały mu wyboru, musiał ukarać piłkarza za zdekompletowanie stroju meczowego.
Nie wszyscy widzowie byli zorientowani, co dokładnie oznaczał napis zademonstrowany przez Raphinhę. Tymczasem jest on nawiązaniem do tragicznych wydarzeń, jakie od wielu dni rozgrywają się w jego ojczyźnie - Brazylii.
W pierwszym tygodniu maja stan Rio Grande do Sul, usytuowany na południu kraju, nawiedziły ulewne deszcze. Poskutkowały powodzią o katastrofalnych rozmiarach. Szacuje się, że przesiedlono ponad 150 tys. osób. Blisko 200 uznano za zaginione, a blisko 100 straciło życie.

