Wyjaśniła się przyszłość Flicka po klęsce Barcelony. Pilna rozmowa z Laportą, decyzja już zapadła
Przerwa na mecze reprezentacji dla FC Barcelona przyszła w dobrym momencie. Mistrzowie Hiszpanii przegrali dwa spotkania z rzędu, a niedzielna porażka z Sevillą była dla podopiecznych Hansiego Flicka bardzo bolesna. Nie ma wątpliwości, że w zespole coś przestało funkcjonować i Niemiec musi przeanalizować, co dokładnie jest przyczyną dwóch słabszych występów. Po meczu w Sewilli Flick i Joan Laporta mieli okazję porozmawiać o obecnej sytuacji drużyny.

Nie tak fani FC Barcelona wyobrażali sobie pierwsze dni października w wykonaniu ich ukochanego zespołu. Najpierw przyszła porażka z Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów. Mimo licznych kontuzji w zespole z Paryża Blaugranie nie udało się pokonać obrońców tytułu, a co gorsza, w ostatnich minutach to PSG zdobyło zwycięską bramkę. Rehabilitacja miała nastąpić w niedzielne popołudnie w Andaluzji. Wówczas Barcelona mierzyła się z Sevillą.
Jednak spotkanie na stadionie Ramon Sanchez Pizjuan było jeszcze gorsze od tego, co wydarzyło się kilka dni wcześniej na Montujic. Duma Katalonii przyzwyczaiła kibiców do dominowania nad rywalem. Tymczasem to Sevilla miała pełną kontrolę nad spotkaniem i gdyby nie parę świetnych interwencji Wojciecha Szczęsnego w pierwszej połowie, już wówczas losy meczu byłyby rozstrzygnięte.
Flick i Laporta rozmawiali o sytuacji Barcelony. To Niemiec usłyszał od szefa Blaugrany
Tym razem zasada "niewykorzystane sytuacje się mszczą" nie znalazła zastosowania, bo Sevilla wygrała 4:1 i była to najwyższa porażka Barcelony, od kiedy jej trenerem jest Flick. Przegrana pogorszyła nastroje panujące w stolicy Katalonii i rozgorzała dyskusja, co stało się z zespołem prowadzonym przez niemieckiego szkoleniowca. Bo faktycznie Barcelona w Sewilli zagrała wręcz fatalnie i można pokusić się o stwierdzenie, że był to jeden z najgorszych meczów Blaugrany pod dowództwem Flicka.
Odpowiedzi na pytanie, dlaczego dwa ostatnie spotkania były tak nieudane w wykonaniu Barcelony na razie nie ma. Pewne jest jednak to, że w Katalonii nie zamierzają podejmować żadnych nerwowych ruchów. Wynika tak z informacji, jakie opublikował "Sport". Hiszpanie informują, że w drodze powrotnej do Barcelony Joan Laporta i Flick mieli okazję porozmawiać. Szef Blaugrany wyraził pełne poparcie dla Niemca.
"Klub ma pełne zaufanie do Hansiego Flicka i wierzy, że w krótkim czasie odwróci on losy drużyny, tak jak stało się to w poprzednim sezonie" - czytamy w artykule. Laporta miał również powiedzieć, że nieustannie wierzy w możliwość walki o trofea w tym sezonie. Dziennikarze przypominają również, że w ubiegłych rozgrywkach Barcelona także wpadła w kilkutygodniowy kryzys, z którego udało się wyjść i zdobyć trzy krajowe tytuły.














