Mało który zawodnik w ostatnim czasie musiał mierzyć się z taką falą krytyki, co Kylian Mbappe. Początki Francuza w Madrycie nie należą do najłatwiejszych, a Carlo Ancelotti nie znalazł jeszcze sposobu na to, jak wkomponować go w linię ofensywną. Snajper strzela gole, jednak oczekiwano, że podobnie jak Vinicius Junior, będzie w stanie niemal w pojedynkę rozstrzygać losy najważniejszych spotkań. A do tego na razie mu bardzo daleko. Mbappe nie zanotował ani jednego trafienia przeciwko Barcelonie, Milanowi, czy Liverpoolowi. A Real Madryt każdy z tych meczów przegrał. Pozycja Francuza, podobnie jak Carlo Ancelottiego jest mocno kwestionowana, a w ostatnich dniach dla wspomnianej dwójki nadszedł kolejny cios. Trwa pościg za Robertem Lewandowskim. Weekend pogorszył sytuację Polaka Cios dla Mbappe i Realu Madryt. Nici z głośnego transferu Jeszcze jakiś czas temu media związane z ekipą z Madrytu informowały, że "Los Blancos" już zagwarantowali sobie kolejny głośny transfer. Drużynę za darmo miał zasilić Alphonso Davies, który pozostawał także jednym z głównych celów transferowych Barcy. Zgodnie z doniesieniami dziennikarzy z portalu "Sport1" doszło do nieoczekiwanego zwrotu akcji ws. przyszłości Kanadyjczyka. Niemcy są przekonani, że lewy obrońca zmienił zdanie i jest obecnie o krok od przedłużenia wygasającej latem umowy z Bayernem Monachium. Co więcej, 24-latek obniżył swoje wymagania finansowe i jest gotowy przedłużyć kontrakt z "Bawarczykami". Byłby to spory cios wizerunkowy dla Realu Madryt. Lewandowski usłyszał to od Flicka tuż po meczu. Wymowne zachowanie Niemca, są szczegóły Nie brakuje głosów, że wpływ na zmianę postawy miały słabe wyniki osiągane przez "Królewskich" w obecnym sezonie. W Lidze Mistrzów po pięciu kolejkach Real zajmuje odległe, 24. miejsce. Wyprzedzają go zespoły pokroju Dinama Zagrzeb, Club Brugge, czy PSV Eindhoven.