Już w sobotę FC Barcelona zmierzy się z czwartoligowym UD Barbastro. Czy w tym spotkaniu wreszcie zadebiutuje Wojciech Szczęsny? Szczęsny zrezygnował z emerytury i siedzi na ławce. Czas na przełom? Wojciech Szczęsny nie zdołał nacieszyć się emeryturą. Odpoczynek od piłki nożnej potrwał bowiem zaledwie miesiąc. We wrześniu podczas spotkania z Villarrealem poważnej kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen. FC Barcelona nie chciała zostać wyłącznie z Inakim Peną, toteż szybko przeczesała rynek w poszukiwaniu możliwych kandydatów. Żaden z nich nie gwarantował tyle klasy, doświadczenia i umiejętności, co świeżo upieczony emeryt. Udało się go przekonać do powrotu do reżimu treningowego i takim sposobem od października polska kolonia w stolicy Katalonii się powiększyła. Wydawało się pewne, że 34-latek szybko wyprzedzi w hierarchii Penę. Tak się jednak nie stało. Rywalizacja dobrze zrobiła wychowankowi "Blaugrany", który w minionych miesiącach poczynił wielki postęp. Nawet, gdy jego zespół przegrywał spotkania, trudno było mieć do niego większe pretensje. Sam Szczęsny kilka razy powtarzał, że sam również nie dokonałby w takiej sytuacji zmiany między słupkami, więc trudno mu złościć się na brak gry. Wszystko wskazuje jednak na to, że w najbliższych dniach wreszcie zobaczymy polskiego golkipera w bordowo-granatowych barwach. Hiszpanie już wiedzą. "Wszystko przygotowane" Już od kilku tygodni pojawiają się doniesienia, że Hansi Flick zaplanował debiut Szczęsnego na mecz z UD Barbastro. Już w najbliższą sobotę 4 stycznia FC Barcelona zmierzy się z tym czwartoligowym zespołem w ramach Pucharu Króla. Może też się wydawać, że klub "puścił oczko" w stronę kibiców, publikując nagranie z pierwszego treningu w nowym roku, rozpoczynające się pokazaniem Polaka. W czwartek wieczorem o sytuacji 34-latka napisał Tomas Andreu. Dziennikarz "Sportu" przekonuje, że "wszystko jest przygotowane" do debiutu Szczęsnego. "Jeżeli Hansi Flick nie postanowi inaczej, doświadczony polski bramkarz rozegra swoje pierwsze minuty w starciu z UD Barbastro" - możemy przeczytać dalej. Andreu pierwszą częścią zdania chce się zabezpieczyć i podkreślić, że ostateczna decyzja należy do trenera. Niemiec już wiele razy w tym sezonie "grał na nosie" hiszpańskim dziennikarzom, którzy mieli trudność z wytypowaniem bez pudła składów na dane spotkanie. Sam Szczęsny niedawno powiedział wprost, że na pewno w tym roku pojawi się na murawie, więc zapewne ustalił tę kwestię ze swoim szkoleniowcem. "Blaugrana" zmierzy się na wyjeździe z Barbastro już w sobotę. Początek spotkania o godzinie 19:00.