Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wojciech Szczęsny znowu w centrum uwagi. Hiszpanie nie mają złudzeń. "Wszystko przygotowane"

Minęły już trzy miesiące, odkąd Wojciech Szczęsny podpisał swój kontrakt z FC Barcelona. Chociaż wielu ekspertów było przekonanych, że Polak błyskawicznie wygryzie ze składu Inakiego Penę, tak się nie stało. Od momentu odniesienia kontuzji przez Marca-Andre ter Stegena, hiszpański bramkarz rozegrał komplet minut. Szczęsny ma nadzieję, że zadebiutuje w najbliższym spotkaniu, a o jego sytuacji ponownie pisze hiszpański "Sport".

Wojciech Szczęsny
Wojciech Szczęsny/Urbanandsport / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Już w sobotę FC Barcelona zmierzy się z czwartoligowym UD Barbastro. Czy w tym spotkaniu wreszcie zadebiutuje Wojciech Szczęsny?

Szczęsny zrezygnował z emerytury i siedzi na ławce. Czas na przełom?

Wojciech Szczęsny nie zdołał nacieszyć się emeryturą. Odpoczynek od piłki nożnej potrwał bowiem zaledwie miesiąc. We wrześniu podczas spotkania z Villarrealem poważnej kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen. FC Barcelona nie chciała zostać wyłącznie z Inakim Peną, toteż szybko przeczesała rynek w poszukiwaniu możliwych kandydatów. Żaden z nich nie gwarantował tyle klasy, doświadczenia i umiejętności, co świeżo upieczony emeryt. Udało się go przekonać do powrotu do reżimu treningowego i takim sposobem od października polska kolonia w stolicy Katalonii się powiększyła.

Wydawało się pewne, że 34-latek szybko wyprzedzi w hierarchii Penę. Tak się jednak nie stało. Rywalizacja dobrze zrobiła wychowankowi "Blaugrany", który w minionych miesiącach poczynił wielki postęp. Nawet, gdy jego zespół przegrywał spotkania, trudno było mieć do niego większe pretensje. Sam Szczęsny kilka razy powtarzał, że sam również nie dokonałby w takiej sytuacji zmiany między słupkami, więc trudno mu złościć się na brak gry. Wszystko wskazuje jednak na to, że w najbliższych dniach wreszcie zobaczymy polskiego golkipera w bordowo-granatowych barwach.

Hiszpanie już wiedzą. "Wszystko przygotowane"

Już od kilku tygodni pojawiają się doniesienia, że Hansi Flick zaplanował debiut Szczęsnego na mecz z UD Barbastro. Już w najbliższą sobotę 4 stycznia FC Barcelona zmierzy się z tym czwartoligowym zespołem w ramach Pucharu Króla. Może też się wydawać, że klub "puścił oczko" w stronę kibiców, publikując nagranie z pierwszego treningu w nowym roku, rozpoczynające się pokazaniem Polaka. 

W czwartek wieczorem o sytuacji 34-latka napisał Tomas Andreu. Dziennikarz "Sportu" przekonuje, że "wszystko jest przygotowane" do debiutu Szczęsnego. "Jeżeli Hansi Flick nie postanowi inaczej, doświadczony polski bramkarz rozegra swoje pierwsze minuty w starciu z UD Barbastro" - możemy przeczytać dalej. Andreu pierwszą częścią zdania chce się zabezpieczyć i podkreślić, że ostateczna decyzja należy do trenera. Niemiec już wiele razy w tym sezonie "grał na nosie" hiszpańskim dziennikarzom, którzy mieli trudność z wytypowaniem bez pudła składów na dane spotkanie. Sam Szczęsny niedawno powiedział wprost, że na pewno w tym roku pojawi się na murawie, więc zapewne ustalił tę kwestię ze swoim szkoleniowcem.

"Blaugrana" zmierzy się na wyjeździe z Barbastro już w sobotę. Początek spotkania o godzinie 19:00.

FC Barcelona - Atletico Madryt 1-2. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports
Wojciech Szczęsny podczas rozgrzewki przed meczem FC Barcelona/Urbanandsport / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Inaki Pena/AFP
Hansi Flick/JOSEP LAGO / AFP/AFP

 

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem