Wojciech Szczęsny czy Marc-Andre ter Stegen? Zapadł "werdykt", co za przewaga
Nie może dziwić, że w Barcelonie od dłuższego czasu żyją już tym, co będzie się działo w maju, a tam prawdopodobnie "Dumę Katalonii" czeka pierwszy od sezonu 2018/2019 półfinał Ligi Mistrzów. Do zdrowia w ekspresowym tempie wraca Marc-Andre ter Stegen, który stanowi oczywiście zagrożenie dla pozycji Wojciecha Szczęsnego. O sytuację w bramce zapytali dziennikarze "Asa". Kibice "Blaugrany" już zdecydowali, a przewaga jest brutalna.

FC Barcelona początek sezonu 2024/2025 miała znakomity. Zespół prowadzony przez Hansiego Flicka prezentował się doskonale. Szybko przyszedł jednak cios, którego trudno było się spodziewać. "Blaugrana" bowiem od października musi radzić sobie bez swojego kapitana. W meczu La Liga z Villarreal poważnej kontuzji kolana doznał bowiem Marc-Andre ter Stegen. Pierwsze badania Niemca wskazywały na to, że w tym sezonie bramkarz już nie zagra.
W związku z tym Barcelona ruszyła na rynek wolnych agentów, aby sprowadzić wartościowe zastępstwo. Wzrok automatycznie zwrócił się w kierunku jednego z byłych reprezentantów Polski. Mowa oczywiście o Wojciechu Szczęsnym, który wówczas przebywał już na sportowej emeryturze. Po krótkich negocjacjach Polak przyjął propozycję z Katalonii, a sam opowiada o tym dziś z wielką pasją. - Lubię wygrywać. Kilka miesięcy temu byłem na plaży, a teraz gram dla jednej z najlepszych drużyn w Europie. Wygrywanie to to, co kocham najbardziej. Jestem coraz bliżej wygrania Ligi Mistrzów, co jest moim marzeniem - powiedział Polak na konferencji prasowej przed meczem z Borussią Dortmund.
Hiszpanie wybrali między Szczęsnym i Ter Stegenem. Nokaut
Początki Szczęsnego w Barcelonie nie były jednak łatwe, bo między słupkami do końca 2024 roku stał Inaki Pena. Hiszpan stracił miejsce w składzie na rzecz Polaka zaraz po zakończeniu Superpucharu Hiszpanii. Od tego momentu Hansi Flick przekazał, że jego wyborem jest Wojciech Szczęsny. Trzeba przyznać, że były golkiper naszej kadry to zaufanie spłaca, ale za kilkanaście dni jego pozycja między słupkami znów stanie się zagadką i Flick będzie musiał podjąć jakąś decyzję.
Do zdrowia przed czasem wraca bowiem wspomniany już ter Stegen. Niemiec ma być gotowy do gry na przełomie kwietnia i maja, a trzeba pamiętać, że mówimy o kapitanie zespołu. Decyzja nie będzie więc dla trenera łatwa. O sytuację swoich czytelników postanowili zapytać dziennikarze "Asa". Ci przeprowadzili ankietę, która ma wyłonić bramkarza na pozostającą część sezonu. Wygrał Wojciech Szczęsny, który uzyskał aż 71 procent wszystkich oddanych głosów.
Ledwie 29 procent głosujących uznało, że Flick powinien dokonać zmiany i wprowadzić między słupki kapitana drużyny. W całej ankiecie udział wzięło nieco ponad 4 tysiące osób. Wydaje się, że Flick pierwszy raz przed wyborem stanie przy okazji ewentualnego półfinałowego meczu Ligi Mistrzów. Ten odbędzie się bowiem w terminie 29-30 kwietnia, później przyjdzie rewanż oraz ligowe El Clasico. Z pewnością te trzy mecze są zaznaczone na czerwono w kalendarzu niemieckiego trenera i decyzja co do bramkarza może być w nich bardzo istotna.