Wojciech Szczęsny bohaterem. "Dopiero siedział na leżaku i palił papierosy"
Gdyby Barcelona nie przegrała w niedzielę meczu z Realem Madryt, bez wątpienia głównym bohaterem byłby okrzyknięty Wojciech Szczęsny. Polak i tak trafił na nagłówki hiszpańskich gazet, choć te podkreślają, że jego postawa na niewiele się zdała. Choć jednocześnie bardzo doceniają występ Polaka.

Korespondencja z Madrytu
Wojciech Szczęsny rozegrał swoje czwarte El Clasico w karierze. Poprzednie trzy wygrał, teraz pierwszy raz schodził z boiska pokonany. Paradoks polega na tym, że to jednak wczorajszy mecz był w jego wykonaniu najlepszy. Łącznie obronił dziesięć strzałów piłkarzy Realu Madryt, w tym kilka trudnych. Między innymi zatrzymał uderzenie Kyliana Mbappe z rzutu karnego.
Polak znalazł się na okładce "Mundo Deportivo", choć w towarzystwie innych piłkarzy Barcelony, którzy wyraźnie niepocieszeni schodzą z boiska. Na szóstej stronie poniedziałkowego wydania znajduje się tekst poświęcony już tylko jemu. "Szczęsny, ratownik bez nagrody" - czytamy w tytule artykułu zilustrowanego paradą przy karnym. "Po wielkiej pierwszej połowie, utrzymał Barcę przy życiu broniąc karnego Mbappe" - piszą dziennikarze "Mundo". I dalej: "Nieocenioną zasługą jest to, że bramkarz, który 13 miesięcy temu siedział na leżaku w Marbelli, palił papierosy i korzystał ze słońca, nadal jest ostoją Barcelony w meczu tej rangi, co Clasico. Dla Wojciecha Szczęsnego scena, jaką jest Bernabeu, wciąż nie jest za duża. Real Madryt, który wyszedł na boisko z myślą, że zaraz coś się wydarzy i żyjąc wczoraj ciągłymi i niewybaczalnymi błędami Barcelony, stwarzał mnóstwo okazji, mógł strzelić znacznie więcej goli, ale postawa 35-letniego polskiego bramkarza imponowała".

W podobnym tonie pisze "As". "Tek utrzymał Barcę przy życiu w El Clasico" - wieści tytuł.
Następnie w artykule czytamy: Szczęsny był świetny w Clasico na Bernabeu, stadionie, na którym wcześniej grał w innych drużynach. I zdał celująco, pomimo porażki Barcelony. Można powiedzieć, że polski bramkarz utrzymał Barcelonę przy życiu do końca dzięki swoim interwencjom. Niewiele mógł zrobić, by powstrzymać Mbappe przy pierwszym golu. Polak kolejny raz zdał sobie sprawę, że francuski napastnik ma na niego sposób. Liczby to potwierdzają. Mbappe i Szczęsny starli się sześć razy i skończyło się to dziewięcioma golami Kyliana, wliczając w to mecze Juventusu z PSG, Polski z Francją i Realu z Barceloną.

Również serwisy, które zajmują się ocenianiem piłkarzy na bazie algorytmów, nie miały wątpliwości, że Szczęsny mecz może zaliczyć do jednych z najlepszych w karierze. Flashscore obliczył występ Polaka na notę 8,6 (w dziesięciostopniowej skali). SofaScore na "kosmiczne" 9,6. FotMob z kolei na 9,0. W każdym z tych przypadków były reprezentant naszego kraju zdaniem algorytmów był najlepszym piłkarzem na boisku.













