Tomaszewski nie oszczędził Szczęsnego, bramkarz Barcelony reaguje. Brutalna "odpowiedź"
Dawno zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, że Jan Tomaszewski nie zwykł kogokolwiek "oszczędzać" i lubuje się w ostrej krytyce. Nie wahał się uderzyć w Wojciecha Szczęsnego, kiedy ten zdecydował się na transfer do Barcelony. Na odpowiedź golkipera nie trzeba było długo czekać. Mateusz Święcicki zdradził, w jaki sposób bramkarz "Dumy Katalonii" potraktował Tomaszewskiego.

Temat transferu Wojciecha Szczęsnego do Barcelony na dobrą sprawę zdominował w ostatnich tygodniach tematykę w mediach poświęconych sportowi i nie tylko w Polsce. Mimo ogłoszenia pod koniec sierpnia przejścia na emeryturę były bramkarz reprezentacji Polski zgodził się pomóc Barcy w potrzebie i podpisał z nią roczny kontrakt, pisząc nową historię polskiej piłki.
Kibice świętują transfer Szczęsnego do Barcelony. Nie wszyscy są jednak zadowoleni
Euforia związana z transferem kolejnego Polaka do Barcelony była gigantyczna, choć nie wszyscy ją podzielali. Jan Tomaszewski nie byłby sobą, gdyby nie skomentował w ostrych słowach decyzji Szczęsnego. Nie wahał się uderzyć w 34-latka, publicznie oskarżając go o "niepoważne zachowanie".
Jak chłopiec w piaskownicy! To dla mnie bardzo niepoważne zachowanie
Wojciech Szczęsny nie zdecydował się publicznie odnieść do słów Tomaszewskiego. Jego reakcję ujawnił jednak Mateusz Święcicki. Dziennikarz i komentator razem z Tomaszem Ćwiąkałą byli gośćmi podcastu "Wojewódzki", gdzie poruszono temat ataku w kierunku golkipera". Ten przykre słowa przyjął z charakterystycznym dla siebie dystansem.
- Wojtek Szczęsny nam to w Barcelonie pokazywał na telefonie i on uwielbia Jana Tomaszewskiego. Powiedział: "kocham słuchać Jana Tomaszewskiego, jego opinii, jego ekspresji. Pokażę wam, co mnie powiedział - opowiedział Mateusz Święcicki.
Wojciech Szczęsny zakpił z Jana Tomaszewskiego? Reakcja nie pozostawia wątpliwości
Szczęsny podkreślał wielokrotnie, że największy wpływ na jego decyzję o dołączeniu do Barcelony miała rodzina. Ujawnił przy tym, że na przenosiny do Katalonii mocno namawiał go Robert Lewandowski. Łyżkę dziegciu w beczce miodu dla Polaków może stanowić fakt, że ich spotkań prawdopodobnie śledzić nie będzie Jan Tomaszewski.
- Jaka była reakcja Szczęsnego? Kwiczeliśmy ze śmiechu, bo Jan Tomaszewski na koniec dodał coś, bardzo solennie, mówiąc "Barcelona dla mnie już nie istnieje". Ja myślę, że w Katalonii strach - dodał dziennikarz.
Znając Wojciecha Szczęsnego można było domyślać się reakcji w tym tonie. Golkiper rozpoczął już na dobre treningi pod okiem Hansiego Flicka, a kibice nie mogą doczekać się daty jego debiutu. Ta pozostaje nieznana, choć w Hiszpanii spekuluje się, że Szczęsny otrzyma szansę njedługo po zakończeniu październikowej przerwy reprezentacyjnej. Niewykluczone, że znajdzie się w wyjściowym składzie na mecz z Sevillą.














