To nie żart, tyle FC Barcelona musi zapłacić Ewie Pajor. Prawda wyszła na jaw
Kontuzja Ewy Pajor była bardzo bolesnym ciosem dla sztabu szkoleniowego FC Barcelona Femeni. Polka opuściła murawę w spotkaniu z Atletico Madryt ze łzami w oczach i teraz czeka ją kilkutygodniowa absencja. Na szczęście uraz okazał się mniej dramatyczny, niż pierwotnie zakładano. Nie zmienia to faktu, że Barcelona zobligowana jest do zapłacenia Polce gigantycznych pieniędzy. Tak wynika z zapisów w jej kontrakcie.

Fatalnie zakończył się dla Ewy Pajor mecz 7. kolejki z Atletico Madryt. Polka nie dokończyła go z powodu kontuzji. Gdy schodziła z boiska ze łzami w oczach, wspomagana przez służby medyczne, w Hiszpanii kreślono czarne scenariusze.
Ewa Pajor kontuzjowana. Wiemy, ile wyniesie absencja Polki
Na szczęście uraz okazał się mniej poważny, aniżeli pierwotnie zakładano. Wstępna diagnoza była koszmarna - zerwane więzadła krzyżowe. Komunikat Barcelony wlał nieco nadziei w serca sympatyków "dumy Katalonii".
Zawodniczka pierwszej drużyny Ewa Pajor poddała się dziś rano dodatkowym badaniom medycznym w Ciutat Esportiva Joan Gamper, które wykazały uraz tylno-bocznego kompleksu prawego kolana bez innych powiązanych urazów. Leczenie będzie zachowawcze, a szacowany czas powrotu do zdrowia wynosi od 4 do 6 tygodni
Tym samym Pajor wróci na boisko dużo szybciej, aniżeli zakładano. Mimo to FC Barcelona zobligowana jest do wypłacenia jej niemałych pieniędzy. Dlaczego? Takie zapisy zawarto w jej kontrakcie.
FC Barcelona musi zapłacić Pajor fortunę. Kwota zaskakuje
Gdy Pajor przenosiła się z Wolfsburga do stolicy Katalonii, Barca zagwarantowała jej pensję na poziomie 500 tysięcy euro za sezon. Chociaż szczegóły na temat zarobków zawodniczek i zawodników nie są ujawniane, taką wersję potwierdza kilka źródeł, a prawda wyszła na jaw już gdy napastniczka podpisywała umowę. W przeliczeniu daje to ponad 2 miliony złotych. Stawia ją to w ścisłej czołówce pod kątem zarobków w kobiecym futbolu.
Kwota ta może wyglądać śmiesznie w porównaniu z gażami najlepszych piłkarzy świata. Dysproporcje w zarobkach kobiet i mężczyzn w futbolu wciąż są jednak gargantuicznych wprost rozmiarów.
Wystarczy porównać jej gażę z piłkarzami męskiej drużyny "Blaugrany". Według dostępnych w sieci źródeł jedynie młodzi piłkarze, którzy stosunkowo niedawno zyskali promocję do seniorskiej drużyny, zarabiają mniej od Ewy Pajor. Stosując taką skalę, kwota, jaką FC Barcelona wypłaca Polce, brzmi jak żart.
Odnosząc się jednak do ustandaryzowanych zarobków w kobiecym futbolu, 500 tysięcy euro za sezon to gaża nad wyraz atrakcyjna.














