To koniec dla Hansiego Flicka w FC Barcelona po historycznym laniu. Koszmar Niemca
Nie tak miał wyglądać ostatni mecz FC Barcelona przed październikową przerwą na występy reprezentacji. Podopieczni Hansiego Flicka w rywalizacji z Sevillą zagrali wręcz fatalnie i gospodarze byli bezlitośni dla zespołu niemieckiego szkoleniowca. Blaugrana na stadionie Ramon Sanchez Pizjuan przegrała aż 1:4 i była to pierwsza porażka Barcelony w tym sezonie ligowym. Co więcej, Flick w roli szkoleniowca tego zespołu nie doznał jeszcze takiej kompromitacji.

Jeszcze do minionej środy nastroje w stolicy Katalonii były poprawne. Pierwszą łyżką dziegciu w beczce barcelońskiego miodu była porażka z Paris Saint-Germain. Zespół ze stolicy Francji jako pierwszy w tym sezonie dogłębnie obnażył problemy Blaugrany, która w drugiej połowie w zasadzie nie istniała. Katalończycy humory mieli poprawić sobie w starciu ligowym przeciwko Sevilli. Wszak zespół z Andaluzji do niedzielnego popołudnia nie wygrał meczu u siebie w trwających rozgrywkach La Liga.
Jednak od samego początku spotkanie układało się nie po myśli podopiecznych Hansiego Flicka. Już w 13. minucie wynik spotkania otworzył Alexis Sanchez po strzale z rzutu karnego. Na 2:0 podwyższył Isaac Romero, a tuż przed przerwą nadzieje w serca fanów Blaugrany wlał Marcus Rashford, który zdobył gola kontaktowego. Jak się później okazało, było to jedyne trafienie Barcelony w tej rywalizacji.
Najwyższa porażka Flicka w Barcelonie. Koszmarny występ Dumy Katalonii
Mistrzom Hiszpanii w niedzielne popołudnie niewiele się udawało. Potwierdzeniem tego był zmarnowany rzut karny przez Roberta Lewandowskiego, czy niewykorzystana szansa sam na sam Ferrana Torresa. Zdecydowanie lepszą skutecznością popisali się piłkarze gospodarzy. Sevilla pod koniec spotkania dołożyła jeszcze dwa trafienia i w ostatecznym rozrachunku wygrała 4:1. Okazuje się, że było to historyczne lanie dla Barcelony.
Od kiedy szkoleniowcem Dumy Katalonii jest Flick, ta nie przegrała dotychczas oficjalnego meczu różnicą większą niż dwóch bramek. Takie porażki miały miejsce z Osasuną we wrześniu 2024 roku (4:2 dla zespołu z Pampeluny), czy z Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów (3:1 dla niemieckiej ekipy). Sevilla jest więc pierwszą ekipą, która za kadencji niemieckiego szkoleniowca wygrała z Barcą trzema bramkami.
Jednocześnie dla Flicka to również koniec pięknej serii w FC Barcelona. Niemiecki szkoleniowiec w lidze hiszpańskiej nie przegrał od 18 maja tego roku. Wówczas na Montjuic lepszy od Dumy Katalonii okazał się Villarreal, wygrywając 3:2. Flick podczas przerwy na reprezentację będzie miał dużo materiału do analizy, aby drużynie nie przydarzyła się kolejna porażka.













