W czwartek 15 maja FC Barcelona po wygranej w derbowym meczu z Espanyolem (2:0) oficjalnie została nowym mistrzem Hiszpanii. Trzy dni później drużyna Hansiego Flicka miała okazję świętować tytuł na Estadi Olimpic Lluis Companys wspólnie ze swoimi kibicami. W 37., czyli przedostatniej serii gier Katalończycy zagrali u siebie z Villarrealem. Niemiecki trener zdecydował, że w tym meczu Wojciech Szczęsny usiądzie na ławce rezerwowych. Jego miejsce zajął Marc-Andre ter Stegen, który doszedł do zdrowia po poważnym urazie kolana. Gospodarze niespodziewanie przegrali 2:3. Tym razem rywal Polaka nie pomógł swojemu zespołowi. "Niemiec nie zagrał dobrego meczu, tracąc gole przy wszystkich trzech okazjach przeciwników" - tak występ Ter Stegena oceniły hiszpańskie media. Ter Stegen wysłał sygnał Szczęsnemu. Oto, co powiedział po ostatnim meczu Kapitan Barcelony sam zabrał głos po ostatnim gwizdku. Mimo porażki był w świetnym humorze, ponieważ jego drużyna kolejny raz celebrowała zgarnięte mistrzostwo. Z tego powodu Niemiec nie odniósł się do przegranej z Villarrealem, wolał cieszyć się z triumfu w lidze. - To są chwile, kiedy cieszysz się jak nigdy dotąd. Z tym klubem zdobyłem już kilka tytułów, ale ten był naprawdę wyjątkowy. Napełnia nas wszystkich szczęściem - powiedział 33-latek, cytowany przez "Mundo Deportivo". Następnie Marc-Andre ter Stegen poruszył temat swojego powrotu do pierwszego składu oraz... wybiegł myślami do przyszłego sezonu. Jak widać, Niemiec emanuje pewnością siebie oraz wyraźnie podkreśla radość z powrotu do wyjściowej jedenastki. Jedenastki, w której w drugiej części sezonu oglądaliśmy Wojciecha Szczęsnego. Nie da się ukryć, że Ter Stegen - kosztem Polaka - chciałby wrócić na stałe między słupki, podkreśla to między słowami na każdym kroku. W międzyczasie ważą się losy byłego golkipera naszej kadry. Szczęsny otrzymał od Barcelony propozycję przedłużenia umowy o dwa lata, jednak nadal zwleka z ostateczną decyzją. "Przyszłość Szczęsnego w Barcy wkrótce się określi. Polski bramkarz planuje zakomunikować swoją decyzję w tym tygodniu, jeszcze przed finałowym meczem z Athletic w najbliższą niedzielę. W klubie Blaugrany panuje optymizm, że ostatecznie przyjmie propozycję" - pisał ostatnio kataloński "Sport". Co więcej, ponoć szatnia również chce, aby Polak pozostał w drużynie. Jeśli tak się stanie, nie wiadomo, czy Wojciech Szczęsny nadal będzie pierwszym wyborem Flicka, czy też - jak w pierwszej fazie sezonu - na dłużej usiądzie na ławce.