Sezon piłkarski 2024/2025 dostarcza fanom najpopularniejszej dyscypliny sportu wielu niezapomnianych emocji. W niemalże każdym zakątku świata jesteśmy świadkami wydarzeń, które zapadną w pamięci na długie lata. Włosi oraz Francuzi mogą świętować awans swoich przedstawicieli do wielkiego finału Ligi Mistrzów. Niemcy podzielali radość Harry'ego Kane'a, który po niemal 15 latach kariery doczekał się pierwszego tytuły mistrzowskiego. Anglicy wciąż zapewne procesują myśl o możliwości triumfu w Lidze Europy przez 16. lub 17. drużynę tabeli Premier League. Hiszpanie natomiast byli świadkami aż czterech El Clasico, w których to FC Barcelona podkreśliła swoją niepodważalną dominację nad Realem Madryt. Choć tegoroczne rozgrywki jeszcze się nie skończyły, to w środowisku piłkarskim coraz śmielej przebija się temat kandydatów do zdobycia nagrody dla najlepszego piłkarza obecnego sezonu. Wiele zależy od ostatecznego rozstrzygnięcia wszystkich rozgrywek, jednak już teraz pojawiają się głosy, wskazujące konkretnych zawodników. W gronie faworytów możemy zobaczyć kilku graczy "Dumy Katalonii". Przez dłuższy czas jednym z liderów licznych rankingów Ballon d'Or był Raphinha. Brazylijczyk notuje niebywały sezon. W obecnej kampanii zaliczył on dotychczas astronomiczne 34 gole oraz 25 asyst na wszystkich frontach. Raphinha wprost o Złotej Piłce. "To nie jest cel, który sobie stawiam" Nie tak dawno temu brazylijski zawodnik postanowił skomentować pogłoski, wiążące jego nazwisko z najbardziej prestiżową nagrodą indywidualną. Piłkarz "Blaugrany" stwierdził, że Złota Piłka nie stanowi celu, do którego obecnie dąży. "Wiele osób wysyła mi memy z Ballon d'Or, ale to nie ma dla mnie znaczenia. To nie jest cel, który sobie stawiam. Moim celem jest wygrywanie tytułów i dawanie z siebie wszystkiego dla drużyny, w której gram" - stwierdził Raphinha, cytowany przez "Barca Universal". FC Barcelona pozbawiona została możliwości zdobycia "dużej potrójnej korony". Przegrany półfinał z Interem sprawił, że "Duma Katalonii" pozostaje w grze już wyłącznie o mistrzostwo La Ligi, co w połączeniu z triumfami w Pucharze Króla oraz Superpucharze Hiszpanii wciąż stanowi świetny rezultat. Nie można zaprzeczyć, że podopieczni Hansiego Flicka notują obecnie fenomenalny sezon, którego idealnym przypieczętowaniem byłoby przyznanie nagrody dla najbardziej wartościowego gracza obecnego sezonu któremuś z reprezentantów "Dumy Katalonii". Konkurencja jest jednak duża, bowiem w grze o to indywidualne trofeum pozostaje również były zawodnik "Blaugrany" Ousmane Dembele. Francuz 31 maja powalczy o pierwszy w historii PSG triumfie w Lidze Mistrzów, a ewentualna wygrana może sprawić, że jego kandydatura jeszcze bardziej się umocni.