Real Madryt odpadł już z Ligi Mistrzów i Pucharu Króla. Szanse na zdobycie mistrzowskiego tytułu wciąż istnieją, ale przy tak grającej Barcelonie i przy wielu problemach kadrowych "Los Blancos", nie są zbyt duże. Wszystko wskazuje więc na to, że ten sezon okaże się dla "Królewskich" kompletną porażką. Zawiedli jako zespół, ale kilku piłkarzy rozczarowało zdecydowanie bardziej niż inni. Trudno bowiem czepiać się np. Federico Valverde, który przez cały sezon prezentował bardzo dobry i równy poziom. To samo tyczy się Thibaut Courtois, Raula Asencio czy Kyliana Mbappe - nie licząc złego początku sezonu. "Polski mecz" w Barcelonie. Wszystkie oczy zwrócone na Szczęsnego. "Wielki lider" Rodrygo zaczął "grę" pod transfer? Absurdalna prośba Zdecydowanie najsłabszym ogniwem w trójce ofensywnej Realu Madryt był Rodrygo, który nie zdobył gola od 14 spotkań, licząc również mecze dla reprezentacji Brazylii. Trudno w to uwierzyć, tym bardziej że mówimy o zawodniku, który przez portal Transfermarkt jest wyceniany na 100 milionów euro. W 50 występach dla Realu Madryt w tym sezonie Rodrygo zdobył 13 goli i zanotował 10 asyst. Wyniki te nie rozłożyły się jednak na całe 10 miesięcy. Ich znaczną część Brazylijczyk wykręcił na przełomie grudnia i stycznia. To był jego jedyny dobry okres, a gdy się skończył, to już na dobre. A jednak. Jest zwrot akcji ws. Krzysztofa Piątka. Kapitalne wieści Tym bardziej zaskakujące, a zarazem zastanawiające są doniesienia płynące z hiszpańskich mediów. Guillermo Rai z "The Athletic" informuje, że Brazylijczyk poprosił Real Madryt o... podwyżkę. Ruben Martin z "AS" tłumaczy jednak, że nie można interpretować tego dosłownie. Rodrygo ma zdawać sobie sprawę z tego, że jego prośba o podwyżkę nie ma szansy powodzenia po tak rozczarowującym sezonie. W ten sposób Brazylijczyk powiedział "sprawdzam" Florentino Perezowi i wie, że może skończyć się to dla niego odejściem z Realu Madryt. Florentino Perez znany jest bowiem z tego, że ma swoje zasady względem piłkarzy i nie lubi, gdy są oni zbyt roszczeniowi. Prośba Rodrygo o podwyżkę ma więc sprawić, że szef Realu Madryt zechce go sprzedać. Obie strony z pewnością oczekują, że latem 2025 roku ustawi się po niego kolejka wielkich klubów, które zaoferują gigantyczne pieniądze za transfer.