Szczęsny nie wahał się ws. nowego kontraktu. To wtedy zapadła przełomowa decyzja
Już tylko kwestią czasu według wielu źródeł pozostaje ogłoszenie dotyczące podpisania nowego kontraktu Wojciecha Szczęsnego z Barceloną. Polak wciąż musi czekać na wydarzenia związane z Markiem-Andre ter Stegenem. Cała sytuacja wygląda niezwykle podobnie do tej z 2017 roku, gdy golkiper był siłą wypychany z Arsenalu i po długiej sadze transferowej zasilił Juventus.

Takich zmian w hierarchii bramkarskiej w Barcelonie nie spodziewał się chyba nikt. Na wylocie z klubu wydaje się być dotychczasowy zmiennik Inaki Pena, a do jego grona jakiś czas temu dołączył kapitan drużyny Marc-Andre ter Stegen. Ich miejsce ma zająć sprowadzony z RCD Espanyol Joan Garcia, a także Wojciech Szczęsny. Ten klub wzmocnił na początku października 2024 roku, gdy poważniej kontuzji nabawił się niemiecki bramkarz. Swoją postawą w trakcie sezonu zdołał zdobyć ogromne zaufanie klubu, dzięki czemu otrzymał on ofertę nowego, dwuletniego kontraktu.
Wciąż jednak nie ma oficjalnego potwierdzenia tych wieści ze względu na sytuację ter Stegena. Ten wszystkimi sposobami próbuje pozostać w klubie, przez co Szczęsny musi czekać na rozwój wydarzeń.
Co ciekawe 35-latek znalazł się już kiedyś w bardzo podobnej sytuacji. W kampanii 2014/2015 w barwach Arsenalu nie prezentował się w zbyt dobry sposób, przez co całą drugą połowę sezonu przesiedział na ławce. Co więcej, do "Kanonierów" 1 lipca 2015 roku dołączył legendarny golkiper, Petr Cech. Wtedy stało się jasnym, że Polak musi sobie szukać nowego klubu.
W ten Sposób ówczesny 25-latek spędził dwa sezony na wypożyczeniu w AS Roma. Tam stał się jednym z lepszych bramkarzy całej Serie A. W trakcie swojego pobytu w zespole zaliczył w sumie aż 81 spotkaniach, z czego w 23 z nich zachował czyste konto.
W 2017 roku jednak wypożyczenie dobiegło końca, a reprezentant Polski był zmuszony wrócić do Arsenalu. Tam jednak wciąż nie było dla niego miejsca, a sam golkiper nie zbyt chciał pozostawać w Londynie.
- Jedyne czego jestem pewny, to że nie chcę zostać w miejscu - mówił wówczas w rozmowie w "The Guardian".
Szczęsny znalazł nowy klub, kontrakt podpisany
W ten sposób ruszyła saga transferowa z udziałem Polaka. Ten był przymierzany do pozostania właśnie w Romie. Do tego w grze wydawały się być niektóre kluby Premier Leauge. Wielokrotnie wspominano też o możliwych przenosinach do Juventusu, gdzie pierwszym bramkarzem był legendarny Gianluigi Buffon.
W ten sposób Szczęsny 19 lipca 2017 oficjalnie przeniósł się z londyńskiej drużyny do Juventusu za 18,40 mln euro. Podpisał on wówczas kontrakt do 30 czerwca 2021 roku.
W trakcie swojego pierwszego sezonu w "Juve" rotował się w bramce z Włochem, przez co wystąpił w 21 meczach. Następne lata Polaka okazały się być jednak zdecydowanie lepsze, a sam zainteresowany w klubie podczas swojej całej kariery nazbierał aż 252 spotkania.
W klubie z Turynu wywalczył m.in. trzy mistrzostwa Włoch czy trzy Puchary Włoch.


