Szczęsny i Lewandowski nie byli na to gotowi. Niespodziewany atak, gwiazda liczy straty
FC Barcelona po sprowadzeniu Joana Garcii pracuje usilnie nad kolejnym hitowym wzmocnieniem. Według wielu źródeł o krok od dołączenia do ekipy Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego jest gwiazda Athletiku - Nico Williams. Decyzja skrzydłowego o chęci przenosin do stolicy Katalonii mocno wzburzyła fanów klubu z Kraju Basków. Do tego stopnia, że ci przypuścili niespodziewany i haniebny atak na młodą gwiazdę.

Coś, co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się marzeniem ściętej głowy, staje się realnym scenariuszem. FC Barcelona ruszyła z pełną mocą po Nico Williamsa, który odmówił jej w zeszłym roku. Od tamtej pory wiele się jednak zmieniło i zgodnie z wiedzą wielu dziennikarzy skrzydłowy zmienił zdanie, otwierając się na przenosiny do stolicy Katalonii. Miał już nawet zawrzeć wstępne porozumienie z "Blaugraną".
FC Barcelona walczy o transfer Nico Williamsa. Hiszpan powiedział już "tak"
W Hiszpanii mówi się, że transfer Williamsa jest już jedynie kwestią czasu. Ustalił on już warunki kontraktu z Barcą, a do tego wydaje się być podekscytowany perspektywą dołączenia do wielu kolegów z reprezentacji Hiszpanii, a także projektem sportowym Hansiego Flicka. W końcu w Bilbao nie mógłby liczyć na walkę o trofea na każdym froncie.
Podobnie jak miało to miejsce w przypadku Joana Garcii, tak kibice Athletiku nie mogą pogodzić się z decyzją Nico Williamsa. Skrzydłowy z ulubieńca stał się w Kraju Basków wręcz wrogiem publicznym, a fani nie dają mu spokoju w mediach społecznościowych. Zamazanie jego podobizny na jednym z miejskich murali było jedynie początkiem zmasowanych ataków na Hiszpana.
Haniebny atak kibiców Athletiku. Zniszczyli samochód Williamsa
Jak poinformował Gerard Romero, gdy piłkarze Barcelony na czele z Robertem Lewandowskim i Wojciechem Szczęsnym wyczekiwali komunikatu o transferze Williamsa, doszło do haniebnego i niespodziewanego ataku. Dziennikarz ujawnił, że wandale wybili szybę w aucie skrzydłowego. A jako że auta sportowców w większości do tanich nie należą, piłkarz wraz ze swoim otoczeniem mógł od razu liczyć straty finansowe. Istnieje obawa, że mogą one być coraz większe, jeśli nastroje wśród kibiców się nie uspokoją.
Młody zawodnik z pewnością czuje się zawiedziony postawą kibiców, którzy jeszcze do niedawna w trakcie meczów regularnie skandowali jego nazwisko. Dziennikarz podkreślił, że w obecnej sytuacji pozostanie 22-latka w Athletiku jest wykluczone. Nawet jeżeli doszłoby do jakiejś "katastrofy", a transfer do Barcelony nie został sfinalizowany.


