Wojciech Szczęsny trafił pierwotnie do FC Barcelona jako zmiennik dla Inakiego Peny, który z kolei objął pozycję "jedynki" po poważnej kontuzji Marca-Andre ter Stegena. Z biegiem czasu jednak hierarchia bramkarzy w klubie uległa odwróceniu. Były reprezentant Polski jest obecnie podstawowym wyborem dla trenera Hansiego Flicka i raz za razem spłaca zaufanie, jakim został obdarzony - tak było, chociażby w niedawnym starciu z Sevillą, gdzie popisał się kosmicznymi umiejętnościami. Jego ogólna postawa nie uszła uwadze m.in. byłego selekcjonera "Biało-Czerwonych", Adama Nawałki. Barcelona czekała 82 lata. I koniec. Lewandowski i spółka z niewiarygodnym osiągnięciem Adam Nawałka bez wahania o Wojciechu Szczęsnym: Powrót do piłki dodał mu wigoru "Inteligencja i bagaż doświadczeń Wojtka powodują, że z meczu na mecz będzie grał coraz lepiej. Wojtkowi początkowo brakowało rytmu meczowego, choć i tak bronił strzały w trudnych sytuacjach" - stwierdził 67-latek w rozmowie z dziennikarzem portalu "WP SportoweFakty" Mateuszem Skwierawskim. Jak wskazał, "Szczena" musiał dostosować się do zupełnie innego modelu gry niż tego, w ramach którego operował jeszcze do niedawna w Juventusie. "Barcelona podjęła świetną decyzję, by zaangażować Wojtka, by ściągnąć go z emerytury. (...) On przeżywa kapitalną przygodę. Powrót do piłki dodał mu wigoru" - podkreślił również m.in. Nawałka, który przed laty jako sternik "Orłów" również chętnie stawiał na Szczęsnego. Lewandowski bohaterem, w Hiszpanii wrze ws. Polaka. Tak dobrze nie było od czasu Messiego Wojciech Szczęsny na dłużej w FC Barcelona? Dobre występy Polaka zachęcają klub do prolongaty umowy 34-latek w barwach "Blaugrany" jak dotychczas rozegrał dziewięć spotkań i zachował czyste konto w czterech z nich. Jego obecny kontrakt z FCB ważny jest do końca czerwca 2025 roku, ale ostatnio sporo mówi się o jego prolongacie. Kolejną szansę na występ Wojciech Szczęsny będzie mieć 17 lutego o godz. 21.00, kiedy to FC Barcelona na Estadi Olimpic podejmie Rayo Vallecano, na ten moment szósty zespół Primera Division. Drużyna z Madrytu ostatnio zaliczyła serię trzech triumfów w La Lidze, więc wyzwanie może okazać się tu dosyć ambitne...