Wiele klubów Primera Division, w tym mistrz kraju Atletico Madryt, Valencia CF, Sevilla FC czy Espanyol Barcelona, ma nadzieję, że zbiorowa umowa umożliwi im pozyskanie większych środków od nadawców, które będą rozdzielane bardziej sprawiedliwie, co stworzyłoby bardzie wyrównane szanse na boisku. Dziennik "AS" twierdzi, bez podania źródła informacji, że większość klubów jest za tym, aby nie grać w dwóch najwyższych hiszpańskich ligach podczas weekendu 18/19 kwietnia. Primera Division jest jedyną z najmocniejszych lig w Europie, w której kluby same negocjują prawa telewizyjne. Najwięcej na takiej sytuacji korzystają oczywiście FC Barcelona i Real Madryt, które dostają ponad połowę z 650 milionów euro przekazywanych przez telewizje. Hiszpańska Liga Piłkarska (LFP), która reprezentuje 42 kluby zawodowe, oskarżyła rząd o przedłużanie terminu wprowadzenia nowego prawa sportowego, które obejmowałoby negocjacje zbiorowe. "Pracujemy nad tym. To będzie to, czego ten sektor chce" - powiedział Miguel Cardenal z rządowej rady sportu, ciała zajmującego się rozwojem tej dziedziny. "To skomplikowane przepisy. Ponadto istnieje wiele zainteresowanych stron, z których każda chce mieć swoje zdanie" - dodał.