Rzecznik hiszpańskiej ekstraklasy Juan Carlos Santamaria przyznał, że wszczęto postępowanie sprawdzające. Władze klubu z Santander zdecydowanie bronią swoich graczy. "Racing ma całkowite zaufanie do swoich zawodników i odrzuca wszelkie złośliwe raporty, stawiające pod znakiem zapytania naszą uczciwość i profesjonalizm. Nam w pierwszej kolejności zależy na wyjaśnieniu tej sprawy i jesteśmy do dyspozycji UEFA i LFP (Profesjonalna Liga Hiszpańska) jeśli chodzi o śledztwo dotyczące informacji pojawiających się w mediach" - napisano na oficjalnej stronie Racingu, który w najbliższym sezonie będzie występował w trzeciej lidze. Działacze Herculesa odmówili komentarza. Santamaria powiedział, że śledztwo zostało wszczęte 3 lipca po sygnale od firmy bukmacherskiej, która wcześniej ostrzegła przed podejrzanymi zakładami na to wydarzenie. "To nie jest problem, który dotyczy całej ligi. Mimo, że sprawa ma charakter śladowy, nadal musimy walczyć z tym procederem, aby utrzymać rywalizację w czystości ducha sportowego" - powiedział Santamaria. Dochodzenie prowadzone jest przez niezależny zespół ekspertów prawnych, którzy mają nieograniczony czas na zbieranie dowodów oraz otrzymali prawo wzywania działaczy piłkarskich i zawodników na przesłuchania. Prokuratorzy badają natomiast prawidłowość przebiegu kwietniowego meczu ekstraklasy pomiędzy Levante i Deportivo La Coruna.