Skandaliczny wybryk gwiazd Realu Madryt. Hiszpanie ogłaszają, drakońskie kary
Skandalem zakończyło się El Clasico w finale Pucharu króla, który do góry po dogrywce mogli wznieść piłkarze Barcelony. Pogodzić się z porażką nie mogli przede wszystkim Antonio Rudiger, Jude Bellingham i Dani Carvajal. Cała trójka została ukarana przez arbitra w doliczonym czasie czerwonymi kartkami. Dziennikarze ujawnili, jakimi słowami gwiazdy "Królewskich" zwracały się do sędziego. Włos się jeży na głowie. Kary mogą być surowe.

Trudno opisać emocje, jakie towarzyszyły w sobotę finałowi Pucharu Króla, w którym FC Barcelona mierzyła się kolejny już raz w tym sezonie z Realem Madryt. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, bo w regulaminowym czasie gry hiszpańscy hegemoni strzelili po dwa gole. Dodatkowe 30 minut wystarczyło "Dumie Katalonii" na zadanie decydującego ciosu i triumf 3:2. Niestety dogrywka zakończyła się skandalem.
Gol na wagę zwycięstwa dla Barcelony padł w 116. minucie, a jego autorem był Jules Kounde. Podopieczni Carlo Ancelottiego mieli świadomość, że czasu na wyrównanie jest niewiele, dlatego rzucili się do szaleńczych ataków. Wiele z nich naznaczonych jednak było nadmiernym poziomem agresji, na co musiał reagować arbiter.
Skandal w El Clasico. Wstrząsające kulisy wybryku gwiazd Realu Madryt
Gdy w doliczonym czasie dogrywki odgwizdał faul na Eriku Garcii, hamulce w obozie Realu Madryt puściły doszczętnie. Napięcia nie wytrzymał Antonio Rudiger, który, choć wcześniej został zmieniony przez Endricka, wdarł się na murawę i rzucił w sędziego, jak się później okazało, sporych rozmiarów kostką lodu. Nie zabrakło przy tym inwektyw pod adresem sędziego Ricardo de Burgosa Bengoetxei. W ślad za nim poszli niestety inni gracze.
Czerwonymi kartkami za wulgarne i obraźliwe okrzyki zostali chwilę później ukarani również Lucas Vazquez i Jude Bellingham. Sędzia "oszczędził" za to Daniego Carvajala, który również miał problem z utrzymaniem nerwów na wodzy. Dziennikarze redakcji "COPE" ujawnili szczegóły wybryku piłkarzy "Los Blancos". Słowa, jakie wykrzykiwali pod adresem arbitra, nie nadają się w większości do cytowania.
Dlaczego? Dlaczego? To jakieś szaleństwo! Spier***aj! Wszystko gwiżdżesz pod nich. Wszystkie sytuacje 50/50, idą po ich myśli, wszystko, co jest sporne
- Ku*wa! Skur**syn! Bezczelny jesteś! - takimi słowami do De Burgosa Bengoetxei miał zwrócić się natomiast Dani Carvajal.
Bellingham i Rudiger w tarapatach. Hiszpanie wieszczą srogie kary
Najpoważniejsza kara może spotkać Rudigera, który kilkanaście godzin po swoim haniebnym zachowaniu zreflektował się i publicznie przeprosił kibiców. Według Isaaca Fouto Niemca spotka zawieszenie wynoszące nawet od 4 do 12 meczów. Jak to argumentuje?
"Zgodnie z artykułem 101, chwytanie, popychanie, potrząsanie lub inne akty łagodnej przemocy wobec sędziów są zakazane. Uważam, że kara dla Rüdigera będzie najdłuższa - zapewnił.
W przypadku Bellinghama mówi się o zawieszeniu na dwa mecze, jednak prawdopodobnie obejmującym wyłącznie rozgrywki Pucharu Króla. Pojawiają się jednak głosy, że postawa Anglika, który podobnie jak kolega z defensywy musiał być powstrzymywany przez innych graczy Realu również może zostać rozpatrywana w ten sam sposób, co Rudigera. A wtedy mówilibyśmy o karze zawieszenia od 4 do nawet 12 spotkań.
Środowiska związane z Barceloną sceptycznie podchodzą mimo wszystko do scenariusza, wedle którego Bellingham i Rudiger zostaną ukarani zawieszeniem na kilka meczów i nie zagrają w ligowym Klasyku. Niedawny przypadek ataku Kyliana Mbappe na piłkarza Deportivo Alaves pokazał, że w Hiszpanii palącym problemem są podwójne standardy rozpatrywania przewinień największych gwiazd La Liga.


