Puchar Króla: wyniki, strzelcy, gole Do rewanżowego spotkania z Sevillą "Królewscy" nie wyszli w najmocniejszym składzie. Po raz kolejny w Pucharze Króla Zidane dał odpocząć Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych. Real przed tym starciem mógł być jednak praktycznie pewny awansu do ćwierćfinału. W pierwszym meczu podopieczni Zidane'a pewnie zwyciężyli bowiem na Bernabeu 3-0. Starcie na Estadio Sanchez Pizjuan dużo lepiej zaczęło się jednak dla gospodarzy. Sevilla wyszła na prowadzenie już w 10. minucie gry. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu w pole karny Pabla Sarabii, piłka zmierzała w kierunku Iborry, ale przeciął ją głową Danilo i posłał do własnej bramki. W pierwszej połowie Sevilla pokazała, że ma apetyt na odrobienie strat z pierwszego meczu. "Sevillistas" przejmowali inicjatywę i zagrażali bramce rywala. Do przerwy jednak nie zobaczyliśmy już więcej bramek.W drugiej części gry, Real szybko chciał sprowadzić gospodarzy na ziemię. Już w 49. minucie spotkania "Królewscy" doprowadzili do remisu. Marco Asensio przeprowadził przepiękną indywidualną akcję. Napastnik Realu przedarł się w pole karne rywali i w sytuacji sam na sam posłał piłkę między nogami bramkarza.Z remisu podopieczni Zidane'a nie mogli się jednak długo cieszyć. Już pięć minut później gospodarze strzelili gola na 2-1. Po znakomitym dograniu od Sergio Escudero, piłkę do bramki posłał Stevan Jovetić. Dla Czarnogórca był to pierwszy oficjalny mecz w barwach "Sevillistas". 27-latek kilka dni temu został wypożyczony do hiszpańskiego klubu z Interu Mediolan. Początek w Sevilli ma bardzo dobry, bo w debiucie popisał się golem i to w starciu z Realem Madryt. Podopieczni Sampaoliego po strzeleniu bramki na 2-1 wciąż byli w natarciu. Kiko Casilla nie nudził się na bramce. W 78. minucie musiał skapitulować po raz trzeci w tym meczu. Ben Yedder z ostrego kąta próbował zagrywać do Iborry. Casilla chciał wybić futbolówkę, ale ta po jego interwencji wpadła wprost pod nogi wspomnianego Iborry, który wpakował ją do pustej bramki.Kilka minut później Real odpowiedział jednak golem kontaktowym. Casemiro został sfaulowany przez Kranevittera w polu karnym, a sędzia nie wahał się wskazać na wapno. "Jedenastkę" pewnie wykonał Sergio Ramos, który pokonał bramkarza strzałem "panenką". Trzeba przyznać, że obrońca "Królewskich" przy tym trafieniu naprawdę pokazał, że ma nerwy ze stali! Kiedy wydawało się, że mecz już jest rozstrzygnięty, dosłownie w ostatnich sekundach doliczonego czasy gry, Real doprowadził do remisu. Gola strzelił Karim Benzema i tym samym sprawił, że jego klub przeszedł do historii. Dla "Królewskich" był to 40. mecz z rzędu bez porażki we wszystkich rozgrywkach. Do tej pory rekord meczów z rzędu bez przegranej w Hiszpanii, należał do Barcelony (39 spotkań z sezonu 2015/2016). Adrianna Kmak Sevilla - Real Madryt 3-3 (1-0) Bramki: 1-0 Danilo (10. - samobój), 1-1 Asensio (48.), 2-1 Jovetić (54.), 3-1 Iborra (78.), 3-2 Ramos (82. - karny), 3-3 Benzema (90+3.) Sędzia: A. MallencoGraj razem z nami dla WOŚP! Wesprzyj Orkiestrę na pomagam.interia.pl