Primera Division: wyniki, terminarz, strzelcy, gole Real Madryt mierzył się z Sevillą trzeci raz z rzędu. Wcześniej obie drużyny spotkały się w rozgrywkach Pucharu Króla. Najpierw wygrał Real (3-0), a później padł remis (3-3). Do ¼ finału awansowali "Królewscy", ale w ostatnim spotkaniu "Sevilliastas" udowodnili, że stać ich na wyrównaną walkę. Zinedine Zidane mocno zaskoczył wyjściowym składem na to spotkanie, bo Real zagrał tylko trzema obrońcami, z czego wszyscy trzej piłkarze, to nominalni stoperzy. Pierwsza połowa na Ramon Sanchez Pizjuan była bardzo intensywna. Obie drużyny grały jednak bardzo zachowawczo, dlatego też do przerwy nie zobaczyliśmy żadnych goli. Sytuacji bramkowych było, jak na lekarstwo. Po 45 minutach gry oba zespoły oddały tylko po jednym celnym strzale. Jedną z groźniejszych sytuacji Real stworzył sobie w 63. minucie spotkania. W bardzo dużym zamieszaniu w polu karnym Sevilli, Karim Benzema miał dwie szanse na pokonanie rywala, ale najpierw jego strzał został zablokowany, a później Francuz fatalnie przestrzelił. Sekundy później Real wywalczył sobie jednak rzut karny. Rico ewidentnie faulował w "szesnastce" Carvajala i sędzia słusznie wskazał na "wapno". Zanim jednak doszło do wykonania "jedenastki", piłkarze wdali się w małą przepychankę. Zły na decyzję arbitra Vitolo kopnął w wapno umieszczone w punkcie, gdzie wykonuje się rzut karny. To znowu rozzłościło samego Ronalda, który rzucił piłką w plecy odchodzącego zawodnika Sevilli. Sędzia opanował jednak napiętą sytuację i nikomu nie pokazał kartki. Rzut karny ostatecznie pewnie wykorzystał Cristiano Ronaldo. Tą bramką Portugalczyk zrównał się rekordem z Hugo Sanchezem, który strzelił najwięcej bramek z karnego w historii Primera Division - 56. Pod koniec spotkania Sevilli udało się doprowadzić do remisu, a fatalny błąd popełnił Sergio Ramos. Obrońca "Królewskich" usiłując przeciąć dośrodkowanie w pole karne Sarabii, wpakował futbolówkę głową do własnej bramki. Sevilla po wyrównującym golu Ramosa rzuciła się do szaleńczego ataku na pole karne rywala. Wysiłki gospodarzy przyniosły efekt w doliczonym czasie gry. Stevan Jovetić pokonał Keylora Navasa mocnym strzałem zza "szesnastki" i zapewnił Sevilli zwycięstwo. Dla Czarnogórca był to dopiero drugi mecz w barwach Sevilli i po raz kolejny zakończył go z golem na koncie. Jego wypożyczenie z Interu na razie wydaje się być strzałem w dziesiątkę. Dzięki wygranej Sevilla wyprzedziła Barcelonę i wskoczyła na drugie miejsce w tabeli Primera Division. Do pierwszego Realu traci jeden punkt, ale "Królewscy" mają jeden zaległy mecz do rozegrania. Adrianna Kmak Sevilla - Real Madryt 2-1 (0-0) Bramki: 0-1 Ronaldo (67. - karny), 1-1 Ramos (85. - samobój), 2-1 Jovetić (90+2.) Sędzia: A. Hernandez Graj razem z nami dla WOŚP! Wesprzyj Orkiestrę na pomagam.interia.pl