Primera Division: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Coraz mniej czasu ma Real Madryt, by odrobić ligowe zaległości. Dogonienie FC Barcelona już teraz wydaje się nierealne, co więcej - trudno będzie nawet dopaść drugie w tabeli Atletico Madryt, do którego "Królewscy" przed meczem tracili siedem punktów. Było zatem jasne, że w dzisiejszym meczu podopiecznym Zinedine'a Zidana nie może powinąć się noga. Madrycki zespół zaczął mecz w bardzo silnym składzie, do "jedenastki" wrócili m.in. Toni Kroos i Luka Modrić, ostatnio zmagający się z kontuzjami. Mecz jednak mógł rozpocząć się wyśmienicie dla Eibaru, gdy w polu karnym Realu wywiązał się spore zamieszanie. "Królewscy" wyszli jednak z niego obronną ręką. Goście groźnie zaatakowali dopiero po pół godzinie gry. Gareth Bale był w dobrej sytuacji, ale zdecydował się wyłożyć piłkę do Cristiana Ronalda. Ten został uprzedzony przez obrońcę. Cztery minuty później Ronaldo otrzymał fenomenalne podanie od Luki Modricia. Portugalczyk przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową, a potem mocnym strzałem w dolny róg bramki nie dał najmniejszych szans bramkarzowi. W pierwszej połowie Eibar grało bardzo dobrze, ale to Real był skuteczniejszy. Gospodarze potrafili wyrównać jednak już kilka minut po przerwie, wykorzystując rzut rożny. W pole karne dośrodkował Pedro Leon, a Ivan Ramis zgubił Sergio Ramosa i celną "główką" zdobył bramkę na 1-1. Po godzinie gry fani "Królewskich" poderwali się z miejsc, by celebrować gola, ale jak się okazało, przedwcześnie. Bramkarz Marko Dmitrović popisał się kapitalnym refleksem i w ostatniej chwili odbił strzał Ronalda na rzut rożny. Zidane, chcąc zgarnąć trzy punkty, posłał do boju Karima Benzemę i Lucasa Vazqueza, ale to Eibar było bliższe zdobycia bramki. Tylko dobra interwencja Navasa po rzucie rożnym oraz pudło po kontrataku uchroniły Real od straty gola. Wydawało się już, że Real niespodziewanie straci punkty, ale właśnie w takich sytuacjach swój geniusz udowadnia Ronaldo. Tym razem w 84. minucie portugalski napastnik jak spod ziemi wyrósł w polu karnym i piekielnie silnym strzałem głową nie dał szans Dmitroviciowi. Z prawej strony dobrze dośrodkował Dani Carvajal. WG SD Eibar - Real Madryt 1-2 (0-1) Bramki: 0-1 Ronaldo (34.), 1-1 Ramis (50.), 1-2 Ronaldo (84.) SD Eibar: Dmitrović - Capa, Ramis (67. Oliveira), Arbilla, Cote - Garcia, Escalante (85. Diop) - Leon, Jordan, Inui (87. Charles) - Kike Real Madryt: Navas - Carvajal, Varane (28. Nacho), Ramos, Marcelo - Casemiro, Modrić, Kroos (71. Benzema), Isco (71. Lucas Vazquez) - Bale, Ronaldo Zobacz raport meczowy!