Rywal Szczęsnego rozwścieczył kibiców. Musiał przepraszać. "Jest mi przykro"
Pod koniec września Joan Garcia zerwał łąkotkę w kolanie. Kontuzja wykluczyła go z gry na półtora miesiąca. Wszystko wskazuje na to, że 24-latek powróci między słupki drużyny FC Barcelony po zakończeniu przerwy reprezentacyjnej. Ostatnio nowy nabytek katalońskiego klubu udzielił wywiadu miejscowym mediom, w którym zwrócił się do kibiców... Espanyolu, czyli swojego byłego pracodawcy.

Podczas letniego okna transferowego Barcelona wykupiła Joana Garcię z Espanyolu za 25 milionów euro. Szybko jasnym stało się, że to nowy zawodnik mistrzów Hiszpanii zostanie podstawowym bramkarzem w zespole zarządzanym przez Hansiego Flicka. Na początku sezonu 24-latek grał w każdym spotkaniu, w pełnym wymiarze czasowym.
Po szóstej kolejce La Liga jego miejsce musiał zająć Wojciech Szczęsny. Wszystko przez uraz kolana, który wykluczył Garcię z gry i wymagał operacji. Proces rehabilitacji golkipera przebiega wzorowo. Wrócił już do treningów z drużyną, a sam trener kilkukrotnie podkreślał, że zawodnik będzie gotowy po zakończeniu przerwy na mecze międzypaństwowe. Tym samym najprawdopodobniej Polak znów będzie musiał pogodzić się z rolą zmiennika.
Garcia sobie nagrabił. Musiał przepraszać kibiców. W tle to, co chce zrobić Szczęsnemu
Ostatnio Joan Garcia wywiadzie dla programu "Tu diras" stacji RAC1 podkreślił, że pracuje nad odzyskaniem miejsca w podstawowym składzie i "chce utrzymać je do końca". Nic dziwnego. Jego pierwsze spotkania w barwach Barcelony były kapitalne.
Oprócz tego 24-latek powiedział kilka słów w stronę kibiców swojego byłego pracodawcy. Bramkarz doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, iż jego transfer do drużyny miejscowego rywala rozczarował, a może nawet rozwścieczył fanów wielu Espanyolu.
Przepraszam za to, co się wydarzyło
- Oczywiście, że jest mi przykro z powodu tego, co się stało. Nie tylko mnie i Espanyolowi, ale także mojej rodzinie. Rozumiem rozczarowanie kibiców biało-niebieskich, ale są granice, których nigdy nie należy przekraczać. Zrobiłem to tak, jak czułem. Może coś bym zmienił, ale jestem bardzo spokojny, bo zawsze robiłem to, co czułem - przyznał.
Garcia nie ukrywa, że ostatecznie jest bardzo zadowolony z dołączenia do klubu Joana Laporty. - Kiedy nadeszła konkretna propozycja od Barcelony, nie miałem już wątpliwości. . Wyobrażałem sobie, jak transfer może wpłynąć na ludzi wokół mnie. Każdy miał swoje zdanie, ale to ja musiałem podjąć decyzję, bo to była moja przyszłość i przyszłość mojej rodziny - słyszymy.
Obecnie 24-latek nie może doczekać się powrotu do bramki. Do tej pory było mu dane rozegrać łącznie siedem spotkań, zachował w nich trzy czyste konta. Najprawdopodobniej ujrzymy go między słupkami 22 listopada podczas domowego starcia Barcelony z Athletikiem Bilbao w 13. kolejce La Liga.














