Największą przedmeczową niespodziankę stanowiła obecność w wyjściowej jedenastce Realu Madryt Jamesa Rodrigueza. Zinedine Zidane po raz ostatni postawił na Kolumbijczyka w meczu ligowym 19 października ubiegłego roku, w przegranym 0-1 spotkaniu z Mallorcą. Od tamtego czasu minęło już 237 dni. Pierwsza połowa - mimo przewagi "Królewskich" - zakończyła się bezbramkowym remisem. Duża w tym zasługa Aleksa Remiro, który zaliczył kilka skutecznych interwencji, tak jak w 43. minucie, gdy zatrzymał uderzenie Viniciusa Juniora, wieńczące piękną indywidualną akcję. Tuż po zmianie stron Brazylijczyk ponownie udowodnił, że drybling to jego wielki atut. Wpadł w pole karne gospodarzy i wywalczył rzut karny, który po chwili z zimną krwią wykorzystał Sergio Ramos.