W hiszpańskiej piłce nożnej jest obecnie bardzo gorąco ze względu na aferę rozpętaną przez Real Madryt po porażce z Espanyolem w Barcelonie. Jedynego gola w tym meczu zdobył bowiem Carlos Romero, czyli piłkarz, który wcześniej powinien obejrzeć czerwoną kartkę za ostry, a wręcz brutalny faul na Kylianie Mbappe. W Madrycie słusznie oceniono, że decyzja o braku czerwonej kartki dla Romero była skandalicznie zła. Protesty w stolicy Hiszpanii szybko ewoluowały jednak w histerię. Dziennik "Marca" na swojej okładce określił to jako "największy sędziowski błąd ostatnich lat". Lewandowski rozbił bank na WOŚP! Nie do wiary, ile dorzucił do puszki. Rekordowa suma Real Madryt wypowiedział wojnę sędziom. Po skandalu w Barcelonie nie mógł przejść do porządku dziennego Real Madryt za wszelką cenę chciał dowiedzieć się, na jakiej podstawie VAR w tamtej sytuacji nie zareagował i nie apelował o czerwoną kartkę dla Romero u arbitra głównego. Klub ze stolicy Hiszpanii zagroził, że jeśli do piątku 7 lutego nie otrzyma zapisu audio z wozu VAR, skieruje sprawę do sądu. Oficjalna klubowa telewizja (RealMadridTV) natomiast oceniła, że: Carlo Ancelotti w pomeczowej wypowiedzi również nie chciał na ten temat milczeć. Włoch powiedział, że doszło do czegoś niedopuszczalnego, a Real Madryt będzie domagał się wyjaśnień ws. pracy sędziów. Po tych działaniach w Hiszpanii rozpętała się prawdziwa piłkarska wojna. Pozostałe kluby LaLigi uznały, że Real Madryt w ten sposób próbuje wywrzeć presję na arbitrach i sprawić, aby w przyszłości, chcąc uniknąć podobnych afer, rozstrzygali oni sporne sytuacje na korzyść "Los Blancos". Dziennik "Marca" poinformował, że klubami, które protestowały w tej kwestii najmocniej, były Atletico Madryt i Sevilla. Ani słowa o FC Barcelona, która w komunikacie RealMadridTV została wywołana do tablicy. Atletico Madryt w mediach społecznościowych wprost oceniło, co sądzi o postawie rywala zza miedzy. Na kilka dni przed derbami stolicy (zostaną rozegrane 8 lutego) "Los Colchoneros" wymierzyli w Real Madryt kilka ciosów, sugerując, że "szerzy on swoje urojenia" i że "próbuje zastraszać i wpływać na sędziów". W czwartek 6 lutego odbyło się również spotkanie klubów z komisją sędziowską. Real Madryt odmówił swojego udziału w nim, tłumacząc, że nie chcą rozmawiać z sędziami. Podczas mityngu uczestnicy dyskutowali o bieżących problamach występujących w hiszpańskiej piłce. Głośno o Lewandowskim, jasny przekaz z Hiszpanii. Polak może "zranić" Szef ligi hiszpańskiej ostro reaguje. "Real Madryt stracił rozum" To wciąż nie koniec. Głos w sprawie zabrał również Javier Tebas - szef ligi hiszpańskiej, który w przeszłości wiele razy podkreślał, że Real Madryt jest klubem, z którym zawsze sympatyzował. Nie po drodze mu natomiast z Florentino Perezem - obecnym szefem "Królewskich". Javier Tebas zachowanie klubu z Madrytu skomentował następującymi słowami. Prezes Królewskiej Federacji Hiszpańskiej Piłki Nożnej w końcu przychylił się ku prośbie Realu Madryt. "Marca" podała, że Rafael Louzan zgodził się na przesłanie Realowi Madryt zapisu audio z wozu VAR (po brutalnym faulu na Mbappe). Zapowiedzial również zmiany, które będą zakładały, że od teraz kluby, które będą o takie zapisy prosić, będą je otrzymywać.