Francuski szkoleniowiec objął Real niewiele ponad dwa lata temu. I od razu zaczął osiągać sukcesy. W sumie wywalczył już osiem trofeów, w tym dwa razy z rzędu wygrał Ligę Mistrzów, co nie udało się nikomu przed nim. Natomiast rok 2017 był najlepszym w historii "Królewskich" - Liga Mistrzów, mistrzostwo Hiszpanii, Superpuchar Europy, Superpuchar Hiszpanii i klubowe mistrzostwa świata, do pełnej puli zabrakło tylko krajowego pucharu! I zaledwie po 25 dniach nowego roku wszystko to, co piękne, zostało zapomniane i nastały najgorsze chwile dla Zidane'a. Real traci już 19 punktów liderującej w Primera Division FC Barcelona i praktycznie stracił szanse na obronę tytułu. W środę "Królewscy" odpadli też z Pucharu Króla, przegrywając w rewanżowym meczu ćwierćfinału 1-2 z Leganes na własnym stadionie, tak więc jedynym trofeum, o które mogą jeszcze walczyć to Puchar Europy. Powtórzenie sukcesu w Lidze Mistrzów, będzie więc celem Realu na nadchodzące miesiące. Pierwszym przeciwnikiem w fazie pucharowej tych rozgrywek jest Paris Saint-Germain. Francuski zespół wzmocniony Neymarem będzie w końcu chciał odegrać znaczącą rolę na arenie europejskiej. "Czy przeciwko PSG będziesz grał o posadę?" - zapytano Zidane'a na konferencji prasowej. "To oczywiste" - odpowiedział Francuz. "Jestem odpowiedzialny za tę sytuację, bo jestem trenerem. Dlatego muszę znaleźć rozwiązanie. Muszę zmierzyć się z tą sytuacją" - dodał. Pierwszy mecz z PSG już 14 lutego na Santiago Bernabeu. Pawo Zobacz zestaw par 1/8 finału Ligi Mistrzów Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division