Zidane był witany w Madrycie jak król, który powrócił do swych włości, by odbudować je z ruiny. Francuz przejął schedę po Julenie Lopeteguim i Santiago Solarim - którzy dość szybko zostali zwolnieni przez prezesa Florentino Pereza. Kibice "Królewskich" czekali na powrót swoich ulubieńców na szczyt, choć byli świadomi, że muszą na to czekać przynajmniej rok. Gdy "Zizou" objął stery, sezon był już spisany na straty - Real zdążył odpaść z Ligi Mistrzów i Pucharu Króla, do rozegrania pozostało tylko 11 kolejek ligowych, a "Los Blancos" nie mieli praktycznie żadnych szans na dogonienie Barcelony w wyścigu o tytuł mistrzowski. Nowy-stary trener miał więc czas, by w przeprowadzić mały "casting". Sprawdzić, kto będzie w stanie sprostać jego oczekiwaniom w kolejnych rozgrywkach oraz nakreślić ustawienie i taktykę swojej ekipy. Mimo to, fani oczekiwali ponownego "efektu Zidane'a", który nastąpił już po tym, jak Francuz objął stanowisko szkoleniowca po raz pierwszy. W premierowych czterech meczach podopieczni legendy "Królewskich" zwyciężyli wtedy trzykrotnie, strzelając 16 i tracąc zaledwie dwie bramki. Teraz miało być podobnie, choć rzeczywistość brutalnie zweryfikowała pragnienia kibiców. Nowy Real Zizou nie tylko spisuje się poniżej oczekiwań, ale jest to też jedna z najmniej efektywnych ekip "Królewskich" w ostatniej dekadzie. Tylko pod wodzą Lopeteguiego 13-krotni klubowi mistrzowie Europy punktowali gorzej. Od czasu powrotu Zidane'a w marcu tego roku, "Los Blancos" zdobywają średnio 1,56 punktu na mecz (do średniej wliczone zostały mecze pucharowe, punktowane tak, jak starcia ligowe). Francuza nie broni fakt, że w poprzedniej kampanii przejął wypaloną drużynę, która o nic już nie walczyła. Zbudowany przez niego latem Real (oczywiście bez upragnionego Paula Pogby) wcale nie radzi sobie dużo lepiej - zdobywa średnio 1,6 punktu na spotkanie. Jak więc wypada Real "Zizou" na tle poprzednich szkoleniowców? Mówiąc krótko - blado. Od czasu drugiej ery "Galacticos" (sezon 2009/10, poprzedzony transferami między innymi: Cristiana Ronalda, Kaki, czy Xabiego Alonsa) prawie wszyscy radzili sobie lepiej od Francuza, z wyjątkiem wspomnianego już Lopeteguiego. Średnia punktów na mecz trenerów Realu Madryt (sezon 2009/10 - obecnie): Zinedine Zidane 1,56 pkt/mecz, 16 spotkań, 7 zwycięstw/4 remisy/5 porażek (marzec 2019 - obecnie)Santiago Solari 2,13, 32, 22/2/8 (listopad 2018 - marzec 2019)Julen Lopetegui 1,43, 14, 6/2/6 (sierpień 2018 - październik 2018)Zinedine Zidane 2,30, 149, 105/28/16 (styczeń 2016 - maj 2018)Rafael Benitez 2,24, 25, 17/5/3 (sierpień 2015 - styczeń 2016)Carlo Ancelotti 2,36, 119, 89/14/16 (sierpień 2013 - maj 2015)Jose Mourinho 2,30, 178, 127/28/23 (sierpień 2010 - czerwiec 2013)Manuel Pellegrini 2,35, 48, 36/5/7 (sierpień 2009 - maj 2010) Warto zauważyć, że obecna drużyna Zidane’a spisuje się gorzej, niż ta, z którą sięgał po trzy tytułu Champions League z rzędu. Francuz musi mieć się na baczności - spośród wyżej wymienionych szkoleniowców wszyscy zostali zwolnieni. Tylko sam "Zizou", przy swojej pierwszej przygodzie z ławką trenerską, opuścił stanowisko z własnej woli. 47-latek cieszy się szczególnymi względami prezesa Pereza. Gdyby nie status legendy, Zidane mógłby już drżeć w obawie o swoją posadę. Choć i teraz nad głową Francuza zbierają się ciemne chmury. W stolicy Hiszpanii wciąż mają jednak nadzieję, że posypie się z nich grad bramek, zdobywanych punktów i wygrywanych trofeów, zamiast kolejnego "deszczu krytyki". TB