Real Madryt w 2025 roku wszedł z przytupem. "Królewscy" bowiem po wygraniu zaległego spotkania z Valencią wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli hiszpańskiej La Liga. Zespół prowadzony przez Carlo Ancelottiego wypracował sobie później kilka punktów przewagi nad FC Barcelona i w pewnym momencie wydawało się nawet, że "Blaugrana" wypadła już z rywalizacji o tytuł najlepszej hiszpańskiej drużyny. Nic bardziej mylnego. Zespołowi z Madrytu zaczęły się bowiem przytrafiać wpadki. Sensacyjny wynik w Krakowie. Co zrobiła Jagiellonia? Skończyło się na czterech golach Ta kluczowa wydarzyła się w 24. kolejce hiszpańskiej La Liga. Mistrzowie Hiszpanii wyjechali do Pampeluny, aby zagrać z bardzo groźną i niewygodną Osasuną. To spotkanie zakończyło się szeregiem różnych kontrowersji sędziowskich, a co najważniejsze, remisem. To z kolei sprawiło, że odwieczni rywale z Katalonii w poniedziałkowy wieczór mogli wrócić po wielu dniach na fotel lidera, aby tak się stało, wystarczyło pokonać Rayo Vallecano. Spotkanie z zespołem spod Madrytu było bardzo trudne, ale ostatecznie Barcelona wygrała 1:0. Modrić i Vinicius z golami. Real Madryt odparł atak FC Barcelona Od tego momentu FC Barcelona i Real Madryt zrównały się punktami. W 25. kolejce "Duma Katalonii" swój mecz z Las Palmas rozgrywała przed "Los Blancos" i to spotkanie wygrała 2:0, choć bardzo się męczyła. Wcześniej presję na "Królewskich" nałożyło także Atletico Madryt. To sprawiło, że mistrzowie Hiszpanii do rywalizacji z groźną Gironą na Santiago Bernabeu podchodzili w mało komfortowej sytuacji, a dodatkowo Ancelotti nieco zamieszał składem. Zimny prysznic dla Lechii Gdańsk. Porażka spowodowała spadek w tabeli To nie przeszkodziło jednak gospodarzom kompletnie zdominować tego spotkania. Od pierwszej minuty widać było, że Real chciałby szybko zamknąć sprawę wyniku tej rywalizacji. Problemem była jednak skuteczność. Swoje okazje mieli Vinicius Junior, czy Kylian Mbappe, ale ostatecznie jedynego gola w pierwszej części rywalizacji strzelił Luka Modrić. Chorwat w 41. minucie rywalizacji zaczaił się na piłkę wybitą po rzucie rożnym i kopnął ją wolejem. Futbolówka zatrzepotała w siatce i "Królewscy" mogli cieszyć się prowadzeniem 1:0 do przerwy. W drugiej połowie obraz spotkania się nie zmieniał. Real wciąż kontrolował to, co działo się na murawie Santiago Bernabeu. Z piłką gospodarze wyglądali bardzo dobrze. Najgroźniejszą akcję przeprowadził w 58. minucie Vinicius, ale piłka po jego strzale z dystansu wylądowała na poprzeczce. W 83. minucie nie było już jednak żadnych wątpliwości. Gospodarze wyprowadzili zabójczą kontrę, w której przepięknym podaniem do "Viniego" popisał się Mbappe, a Brazylijczyk ze spokojem wykończył akcję, strzelając gola na 2:0 i ustalając wynik spotkania. To pierwszy gol Viniciusa w La Liga od listopada.