Funkcjonariusze towarzyszyli piłkarzowi w drodze do domu, a następnie na posterunek, gdzie Casemiro złożył stosowne oświadczenie o włamaniu. Brazylijczyk miał prawo być przerażony - podczas napadu w domu znajdowała się jego żona Anna, oraz 3,5-letnia córka Sata. Jak donoszą media, obu nic się nie stało. Napastnicy ukradli jednak sporo kosztowności. To nie pierwszy przypadek napadu na dom piłkarza w Hiszpanii. Ofiarami kradzieży padli już w ostatnim czasie między innymi: Pique, Jordi Alba, Arthur i Joaquín. Real Madryt miał w związku z tym zapewnić wzmożoną ochronę swoim zawodnikom, zwłaszcza podczas meczów, bo to głównie wtedy włamywacze próbują dostać się do posiadłości piłkarzy. Jak widać, niestety, na niewiele się to zdało. TBPrimera Division - wyniki, terminarz, tabela