W październiku, w pierwszej rundzie rozgrywek, Girona pokonała Real 2-1. Nadszedł czas na rewanż i zanosiło się na ostre strzelanie gospodarzy. "Królewscy" od pierwszej minuty przystąpili do ataku. Najpierw potężnie z wolnego uderzył Ronaldo, ale Bono w bramce gości przeniósł piłkę nad poprzeczką. Chwilę później golkiper Girony zatrzymał Lucasa Vasqueza w akcji sam na sam. W 11. minucie Real objął prowadzenie. Po krótko rozegranym rzucie rożnym przez Marcelo i Toniego Kroosa ten ostatni podał przed bramkę, a Ronaldo uciekł rywalom i posłał piłkę do siatki z 12 metrów. Mimo przewagi gospodarzy, goście nie ograniczali się do obrony własnej bramki a w 29. minucie doprowadzili do remisu. Po dośrodkowaniu Alejandra Granella kapitalną główką popisał się Cristhian Stuani. Przed przerwą jeszcze z wolnego groźnie uderzał Marco Asensio, ale Bono popisał się dobrą interwencją. Ledwo zaczęła się druga połowa, a gospodarze prowadzili 2-1. Kolejną bramkę zdobył Ronaldo, wykorzystując prostopadłe podanie Karima Benzemy. Po niespełna godzinie gry Real miał już dwie bramki przewagi. Piłka chodziła jak po sznurku: Marcelo - Benzema - Ronaldo, a na koniec płaski strzał Vasqueza i 3-1 dla "Królewskich". Chwilę później Asensio główkował z bliska w poprzeczkę. Ronaldo miał ochotę na ostre strzelanie i w 64. minucie miał już na koncie hat-tricka, gdy z bliska dobił obroniony strzał Benzemy. Odpowiedź gości była natychmiastowa, a kolejną celną główką popisał się Stuani. W końcówce na 5-2 podwyższył Gareth Bale, wykorzystując świetne podanie Luki Modricia w pole karne. Ale to nie był koniec, bo Girona zdobyła trzecią bramkę uderzeniem głową. Na 5-3 trafił Juanpe. W doliczonym czasie gry Ronaldo strzelił czwartego gola w meczu, wykorzystując świetne podanie Kroosa. Real Madryt - Girona FC 6-3. Raport meczowy Primera Division: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz WS